Aloesowe ukojenie i naturalna regeneracja okolic intymnych

Aloesowe ukojenie i naturalna regeneracja okolic intymnych

Fot. pixabay.com

Najdelikatniejsze strefy naszego ciała wymagają skutecznej i zarazem bardzo delikatnej pielęgnacji. Doceniany już przez nasze babcie aloes idealnie wpisuje się w codzienną rutynę higieny intymnej. Dlaczego? Ponieważ działa kojąco, regenerująco i przeciwzapalnie.

Aloes pochodzi z afrykańskich i azjatyckich stepów, ale dziesiątki lat temu na dobre „wprowadził się” do polskiej tradycji jako roślina pokojowa i… baza naturalnych produktów leczniczych oraz pielęgnacyjnych. Nasze babcie wierzyły w moc aloesu i miały rację, ponieważ ta składająca się w 95 proc. z bezcennego soku roślina działa fenomenalnie! Wyciąg z aloesu ułatwia gojenie i regenerację skóry, zmniejsza ból i działa przeciwzapalnie, dlatego stanowi idealny składnik kosmetyków do higieny intymnej.

Aloesowe ukojenie i regeneracja

Aloes to synonim tradycji w kosmetyce i medycynie. Od dawien dawna był skutecznym środkiem na oparzenia, otarcia, podrażnienia i rany. Historia wykorzystania aloesu do gojenia ran ma swoje źródła już w starożytności, a historycy podają, że aloesem leczono żołnierzy po wielkich bitwach. Minęły setki lat, a aloes (a ściślej mówiąc – jego sok) nadal jest niezwykle skuteczny. Jak działa?

Aloes pobudza podziały komórek skóry, jej regenerację oraz ziarninowanie tkanki łącznej właściwej. W ten sposób bardzo pozytywnie wpływa na gojenie ran i łagodzenie stanów zapalnych Właściwości aloesu doceniane są wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia ze skórą szczególnie wymagającą i delikatną. Świetnie sprawdza się w codziennej rutynie pielęgnacji stref intymnych, które bywają podatne na podrażnienia oraz otarcia

– mówi Agnieszka Kowalska, Medical Advisor, ekspert marki Sielanka.

Aloesowe działanie przeciwzapalne

Aloes potrafi świetnie magazynować wodę w swoich tkankach. Jeśli kiedykolwiek przełamałaś liść aloesu, zapewne zauważyłaś, że środek składa się z lekko kleistego żelu. To właśnie bezcenna esencja rośliny, czyli sok. Stanowi on nawet 95 proc. objętości rośliny! Dzięki takiej strukturze aloes może przetrwać długie miesiące suszy na pustyni. Może także oddać to, co w jego soku najlepsze naszej skórze!

Czytaj też: Pielęgnacja okolic intymnych. O czym trzeba pamiętać?

Kosmetolodzy podkreślają, że sok z aloesu ma silne właściwości kojące, dzięki którym skutecznie zmniejsza ból i objawy podrażnienia skóry. Koncentracja składników aktywnych jest w aloesie niezwykle wysoka, dzięki czemu działa bardzo skutecznie.

Aloesowe dobre nawyki pielęgnacyjne

Eksperci wskazują, że warto włączyć do codziennej rutyny pielęgnacyjnej płyn do higieny intymnej z aloesem. Co jeszcze należy wiedzieć o zasadach pielęgnacji najdelikatniejszych stref?

Warto zapamiętać kilka zasad. Po pierwsze, do mycia stref intymnych zawsze należy używać specjalnych żeli do higieny intymnej, a nie mydeł lub mocno pachnących płynów do kąpieli. Jednym z kluczowych aspektów pielęgnacyjnych jest utrzymanie kwaśnego pH (3,8-4,4 pH) miejsc intymnych, tymczasem pH żelu pod prysznic jest zwykle neutralne (wynosi ok. 5,5 pH), a zatem nie sprawdzi się w tym przypadku. Po drugie, w pielęgnacji okolic intymnych bezwzględnie stawiamy na delikatność, a więc unikamy bardzo ciepłych kąpieli i mocnego wycierania ciała ręcznikiem. Warto wybrać letni prysznic i delikatnie osuszać skórę miękką tkaniną. Nasze ciało zdecydowanie doceni takie postępowanie

– mówi Agnieszka Kowalska.

Żel do higieny intymnej Sielanka aloes (8 zł/400 ml) o łagodnej formule do mycia okolic intymnych to produkt, który dzięki bogatej zawartości aloesu zapobiega podrażnieniom i działa nawilżająco.

Dodatkowo zawarty w nim kwas mlekowy zapewnia odpowiedni poziom równowagi pH.

Delikatnie myje i pielęgnuje, dając uczucie czystości i świeżości.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Radioterapia adaptacyjna — nowa jakość w leczeniu promieniami

Narodowy Instytut Onkologii w Gliwicach jest pierwszym ośrodkiem w Polsce, w którym chorzy na nowotwory są od tygodnia leczeni przy użyciu nowej, bardzo precyzyjnej metody naświetlania – radioterapii adaptacyjnej. Do tej pory skorzystało z niej dwoje pacjentów, ale kolejni są już przygotowywani do zabiegów.