Anti-aging, nawilżenie i regeneracja, czyli co potrafi retinol

Anti-aging, nawilżenie i regeneracja, czyli co potrafi retinol

Retinol to niekwestionowany król anti-aging. Odmładza, regeneruje i normalizuje skórę, a zdaniem kosmetologów świetnie sprawdza się również w codziennym rytuale pielęgnacyjnym.

Retinol to aktywna postać witaminy A — najlepiej przebadany składnik aktywny na świecie. Pobudza produkcję kolagenu w skórze i bardzo pozytywnie wpływa na cykl odnowy komórkowej. Dzięki temu pomaga w naturalny sposób „naprawić” w naszej skórze to, co w danym momencie wymaga naprawy – bez względu na to, czy zmagamy się z przebarwieniami, nadmiernym wydzielaniem sebum, czy z niechcianymi objawami starzenia. I to właśnie ta anti-agingowa właściwość zapewniła retinolowi niekwestionowaną pozycję króla składników aktywnych sektora beauty.

Retinol nie ma sobie równych w anti-aging

W opinii Agnieszki Kowalskiej, Medical Advisor i ekspertki marki mesoBoost, retinol to jeden z najlepiej przebadanych i docenianych przez kosmetologów składników o działaniu odmładzającym. Jego skuteczność opiera się m.in. na wpływie na fibroblasty, czyli komórki tkanki łącznej znajdujące się w skórze.

Fibroblasty odpowiedzialne są za produkcję kolagenu i elastyny, czyli głównych białek, które decydują o jędrności, młodym wyglądzie oraz kolorycie skóry. W tym właśnie tkwi skuteczność retinolu, który stymuluje fibroblasty do intensywniejszej produkcji kolagenu i elastyny. Dzięki temu w widoczny sposób poprawia się jędrność i sprężystość cery, a zmarszczki i bruzdy stają się mniej zauważalne

– tłumaczy Agnieszka Kowalska.

Eksperci wskazują, że aktywna forma witaminy A jest w stanie spowolnić naturalne procesy starzenia m.in. dzięki temu, że hamuje także aktywność melanoproteinaz, które odpowiadają za rozkład kolagenu w skórze. Retinol stanowi również tajną broń w zakresie odmładzania skóry — poprawia stopień jej nawilżenia. Co ważne, stymuluje produkcję kwasu hialuronowego, a zatem chroni nas przed przeznaskórkową utratą wody. Efektem działania tej “witaminy młodości” jest nawilżona skóra, która wygląda zdrowiej i znacznie młodziej.

Co jeszcze potrafi retinol?

Po pierwsze, rozjaśnia koloryt skóry, wpływając na niwelowanie niechcianych przebarwień – posłonecznych i potrądzikowych. Po drugie, aktywna postać witaminy A sprzyja normalizacji skóry, ograniczając produkcję sebum i wspomagając delikatne złuszczanie naskórka. Jest więc składnikiem aktywnym, który doskonale sprawdza się w pielęgnacji cery tłustej, mieszanej oraz trądzikowej. Po trzecie, retinol przeciwdziała powstawaniu blizn, co doceniają osoby ze skłonnością do zmian zapalnych.

Jak wskazują eksperci, retinol idealnie sprawdza się nie tylko w zabiegach gabinetowych, ale również w pielęgnacji domowej – twarzy i okolic oczu.

Skóra wokół oczu jest najcieńsza w całym naszym organizmie, dlatego najmocniej poddaje się upływowi czasu. To właśnie ten obszar najszybciej zdradza wiek. W okolicach oczu możemy obserwować zmarszczki mimiczne, tzw. kurze łapki, nawet już około 30. roku życia. Część z nas zmaga się także z okresowo pojawiającą się opuchlizną. Odpowiedzią na potrzeby skóry wokół oczu są produkty z 0,5% retinolem, który zadziała odmładzająco i zredukuje opuchliznę. Zdecydowanie warto włączyć retinol do codziennej rutyny pielęgnacyjnej

– radzi Agnieszka Kowalska.

Na połączeniu retinolu z ekstraktem z żeń-szenia wzmacniającym odporność i odmładzającym oraz z ostropestu, który koi, łagodzi podrażnienia i ma udowodnione działanie przeciwrodnikowe, oparta jest linia kosmetyków Extra Lift Complex Retinol. Należące do tej linii serum do twarzy z retinolem dostępne jest w dwóch wersjach – 0,5% i 2%. W ten sposób możliwe jest dostosowanie stężenia produktu do tolerancji skóry na retinol.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Gdzie kończy się pielęgnacja, a zaczyna uzależnienie od perfekcji?

Dbanie o siebie to naturalny element codziennego życia. Zdrowa pielęgnacja pomaga nam czuć się dobrze w swoim ciele, budować pewność siebie i promować dobrostan psychiczny. Jednak gdzie przebiega granica między zdrową troską o siebie a obsesyjnym dążeniem do perfekcji? Jak rozpoznać, kiedy pielęgnacja staje się kompulsywnym nawykiem, który nie daje nam satysfakcji, lecz wprowadza dodatkowy stres?