Niepłodność to nie tylko problem kobiet

Niepłodność to nie tylko problem kobiet

Ponad 500 tys. mężczyzn w Polsce ma obniżoną płodność. To ok. 7 proc. ogółu, co oznacza, że problem ten dotyka panów częściej niż chociażby cukrzyca. Dlatego zarówno lekarze, jak i pary borykające się z niepłodnością szukają wsparcia ginekologów, andrologów czy urologów, bo mają świadomość, że diagnozowana i leczona powinna być nie tylko kobieta – mówi dr n. med. Łukasz Kupis, specjalista androlog i urolog z InviMed Warszawa.

“Pani Danusiu, mamy to!”. Okrzyku radości lekarza wybiegającego z sali po zabiegu biopsji jąder u Adama, u którego zdiagnozowano azoospermię, Danuta długo nie zapomni. To właśnie brak plemników w nasieniu męża był przyczyną niepłodności u tej pary. Pobranie za pomocą biopsji jest jedną z metod pozyskania plemników do procedury in vitro.

Szacuje się, że czynnik męski może wpływać na blisko połowę wszystkich przypadków niepłodności, a za 30 proc. odpowiada samodzielnie.

Niepłodność to nie tylko problem kobiet

Danuta i Adam Dzionkowie w swojej walce z niepłodnością mieli dużo szczęścia: trafili do lekarza, który diagnozował i leczył w tym zakresie nie tylko kobietę, ale parę. Kiedy po czterech miesiącach bezskutecznych starań o dziecko Danuta rozpoczęła konsultacje lekarskie, bardzo szybko w proces diagnostyki został włączony jej mąż.

Znaleźliśmy lekarza, który specjalizował się w i męskiej niepłodności. Pierwszym etapem leczenia Adama była operacja żylaków powrózka nasiennego, a następnie terapia hormonalna.

Danuta Dzionek

Wyniki badania nasienia jej męża Adama potwierdziły azoospermię, czyli całkowity brak plemników. Według dr. Łukasza Kupisa taki wynik dla mężczyzny brzmi jak wyrok. Niesłusznie, bo można wykonać zabieg biopsji jąder, czyli pobrać materiał bezpośrednio z miejsca, w którym jest wytwarzany. Procedura jest stosowana m.in. przy defektach genetycznych powodujących zablokowanie dróg wyprowadzających plemniki na zewnątrz. W takiej sytuacji powodzenie biopsji jest bardzo wysokie.

Niepłodność: kobieta do ginekologa, mężczyzna do androloga

W przypadku problemów z płodnością kobieta zgłasza się do ginekologa, a mężczyzna do androloga! Podczas wizyty lekarz analizuje przebyte choroby, styl życia czy zaburzenia seksualne. Zleca również badanie nasienia (spermiogram), którego wynik pokazuje rzeczywiste parametry.

Szczególną uwagę zwracamy na liczbę plemników, ich ruchliwość oraz budowę. Niekiedy na podstawie analizy samych tych danych jesteśmy w stanie postawić diagnozę i zaproponować leczenie.

dr Łukasz Kupis z InviMed

Samo badanie nasienia, jak podkreśla Adam Dzionek, jest krótkie, niezbyt drogie i nieskomplikowane, a jego wynik może przesądzić o kierunku leczenia pary starającej się o dziecko. Zdecydowanie warto je zrobić.

Jeśli wyniki badania są poza normą, androlog może poszerzyć diagnostykę, zlecając USG, badania hormonalne czy genetyczne. Wszystko po to, aby wdrożyć leczenie, którego efektem będzie oczekiwana ciąża.

Niepłodność: dlaczego in vitro jest takie skuteczne?

Jak przyznaje pani Danuta, z 25 pobranych komórek jajowych 22 nadawały się do procedury in vitro i tylko jeden prawidłowy zarodek. Pomyślała: to się nie uda, to jak wygrana na loterii. Gdy biopsja Adama powiodła się, para mogła przystąpić do procedury in vitro.

Wbrew wcześniejszym obawom szybko okazało się, że nie liczba plemników, a ich jakość ma znaczenie. Jeden zarodek wystarczył, aby in vitro zakończyło się sukcesem. Co zatem wpływa na skuteczność tej metody?

W pojedynczym cyklu pobieranych jest od kilku do kilkunastu komórek jajowych, co daje dużą szansę na więcej niż jeden zarodek. To może skracać starania o ciążę – tak ważny aspekt dla par, dla których czas ma ogromne znaczenie. Co ważne, metodę in vitro można przeprowadzać również przy silnie obniżonych parametrach nasienia, co w przypadku par z niepłodnością wywołaną przez czynnik męski jest bardzo istotne.

dr Dorota Kuśnierczak, specjalista ginekolog położnik, kierownik medyczny InviMed Poznań

W klinikach InviMed skuteczność cykli in vitro wynosi ponad 50 proc., co oznacza, że 6 na 10 par spełnia swoje marzenia o rodzicielstwie. Aż 65 proc. kobiet poniżej 35. roku życia ma szansę zostać mamą po pierwszym cyklu in vitro, natomiast u kobiet pomiędzy między 35. a 39. rokiem życia ok. 63 proc. zabiegów kończy się sukcesem za pierwszym razem.

W procedurze in vitro bardzo ważny jest wiek. Im starsza kobieta, tym niższa rezerwa jajnikowa. Wzrastają również nieprawidłowości genetyczne w komórkach jajowych: u 35-latki to 40 proc., u 42-latki już ponad 80 proc. U mężczyzn najczęściej mówi się o spadku jakości nasienia, które pogarsza się ze względu na kilka czynników.

Do najczęstszych przyczyn niepłodności po stronie męskiej należą patologie w obrębie najądrzy, czynniki środowiskowe oraz styl życia: niewłaściwa dieta, używki czy mało ruchu.

dr Łukasz Kupis

Z procedurą in vitro nie należy czekać również w sytuacji niedrożności jajowodów czy ich braku, zaawansowanej endometriozy, wskazań genetycznych. In vitro nie jest oczywiście dla wszystkich. Przypadki, w jakich można ją zastosować, określa Ustawa o leczeniu niepłodności z 2015 r.

1 czerwca startuje ogólnopolski program refundacji in vitro, który jest ogromną szansą dla par z problemem niepłodności. Rocznie z budżetu państwa ma być na niego przeznaczane 500 mln zł. Warto dodać, że dzięki programowi, który działał w latach 2013-2016, urodziło się ponad 22 tys. dzieci.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Radioterapia adaptacyjna — nowa jakość w leczeniu promieniami

Narodowy Instytut Onkologii w Gliwicach jest pierwszym ośrodkiem w Polsce, w którym chorzy na nowotwory są od tygodnia leczeni przy użyciu nowej, bardzo precyzyjnej metody naświetlania – radioterapii adaptacyjnej. Do tej pory skorzystało z niej dwoje pacjentów, ale kolejni są już przygotowywani do zabiegów.