Tylko 40 proc. osób chorych na padaczkę pracuje, a chciałoby – jak wynika z badania PRO-EPI 2013 przeprowadzonego przez TNS Polska – ponad 70 proc. tych, którzy z powodu choroby są nieaktywni zawodowo. Jak im w tym pomóc?
W Polsce na padaczkę choruje ok. 400 tys. osób. Co roku odnotowuje się 40-70 nowych zachorowań na każde 100 tys. ludzi. Mimo to wiedza na jej temat jest dalece niewystarczająca i krzywdząca dla chorych. Mimo że większość uczestników badania PRO-EPI 2013 zadeklarowała, że wie, czym jest padaczka, a co czwarty przyznał, że ma w swoim otoczeniu kogoś, kto na nią choruje, nie do końca wiemy, jak się zachować w razie napadu padaczkowego. Znaczna część ankietowanych przyznała, że boi się chorych na padaczkę.
Wśród nich są również pracodawcy, którzy bardzo często nie tylko rozumieją, na czym polega ta choroba, ale też nie wiedzą, że za pomocą nowoczesnych leków przeciwpadaczkowych można ją kontrolować i żyć z nią normalnie, więc na wszelki wypadek wolą nie mieć chorych w swoim zespole. Tymczasem wśród chorych na padaczkę jest wielu bardzo zdolnych i kreatywnych ludzi, którzy mogliby wesprzeć firmę swoim talentem i kompetencjami. Oczywiście, są pewne zawody, których nie powinni wykonywać, jak: kierowca zawodowy, elektryk czy lekarz. Nie powinni również pracować w systemie zmianowym.
– Osoba, która ma dobrze kontrolowaną padaczkę i nie miała napadów padaczkowych przez 2 lata może starać się o prawo jazdy i prowadzić samochód. Chorzy na padaczkę wcale nie częściej od innych kierowców powodują wypadki komunikacyjne – podkreśla dr hab. Ewa Motta, epileptolog (specjalista od leczenia padaczki) z Katowic.
– Padaczka to nie dżuma, nie można się nią zarazić – przekonuje Jadwiga Grochowalska, prezes Oddziału Okręgowego Polskiego Stowarzyszenia Ludzi Cierpiących na Padaczkę w Sławnie.
Do pracodawców powinien przemówić dodatkowo argument finansowy – zatrudniając osobę chorą na padaczkę, mogą starać się o dofinansowanie.
– W przypadku padaczki poziom dofinansowania jest znacznie wyższy od średniego, przyznawanego z tytułu zatrudniania osób niepełnosprawnych – tłumaczy Anna Kocot z Ośrodka Informacji Osób Niepełnosprawnych przy Urzędzie Miasta w Lublinie, w którym 5,5 proc. wszystkich pracowników to osoby niepełnosprawne.
