Nie przesadzaj ze stylizacją rzęs [WYWIAD]

Nie przesadzaj ze stylizacją rzęs [WYWIAD]

O tym, że nadmiar jest szkodliwy w każdym aspekcie życia, wiemy wszystkie doskonale. Ale czy zdajemy sobie sprawę, że przesadzając ze stylizacją rzęs, narażamy je na poważne problemy?

Salony kosmetyczne przeżywają w ostatnim czasie prawdziwe oblężenie. Dzieje się tak zwłaszcza tuż przed sylwestrem i w czasie noworocznego karnawału. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się wtedy sztuczne rzęsy, choć często nie zdajemy sobie sprawy, że ich zakładanie nie pozostaje bez wpływu na nasze naturalne rzęsy, które są już i tak osłabione aplikowanym na co dzień tuszem do rzęs i różnego typu odżywkami, dzięki którym rzęsy rosną jak na drożdżach, osiągając czasem podobne rozmiary jak sztuczne.

Czy my, wielbicielki powłóczystego spojrzenia, zastanawiamy się nad tym, że rzęsy to nie tylko ozdoba oczu? Ich głównym zadaniem jest przecież ochrona gałek ocznych przed wnikaniem do nich cząstek smogu, brudu, kurzu i przeróżnych patogenów. O różne aspekty zdrowia oka kontekście ozdabiania powiek pytamy okulistkę dr n. med. Annę Marię Ambroziak, dyrektor medyczną i naukową Centrum Okulistycznego Świat Oka w Warszawie.

Czy sztuczne rzęsy mają wpływ na kondycję tych naturalnych i zdrowie oczu?

Zakładanie i zdejmowanie sztucznych rzęs niestety może uszkadzać i osłabiać własne rzęsy. Nie bez znaczenia jest również stosowanie zalotki do rzęs – niezależnie od tego, czy jest ona podgrzewana, czy nie, ponieważ jej mechanizm również może niszczyć rzęsy. Z kolei stosowany do mocowania sztucznych rzęs klej może uczulać, co może doprowadzić do wypadania rzęs.

Panie, które nie noszą sztucznych rzęs, a zauważają zbyt częste wypadnie naturalnych, powinny zastanowić się, czy nie jest to wynikiem zapalenia brzegów powiek bądź alergii na tusz do rzęs, albo któryś z kosmetyków do makijażu oczu. Podrażnienie powieki przez kosmetyki, pozostawiony makijaż na zbyt wiele godzin, czy niezmywanie go na noc – wszystkie te czynniki mogą uszkadzać rzęsy i przyspieszać ich wypadanie, ale również wpłynąć negatywnie na zdrowie powierzchni oka.

A czy sam makijaż oczu może również powodować jakieś skutki uboczne dla naszych oczu czy rzęs?

Oczywiście tak, jeśli jest on nieumiejętne wykonywany. Nakładanie kolorowych kosmetyków po wewnętrznej stronie linii rzęs, tam, gdzie znajdują się ujścia wspomnianych gruczołów, może doprowadzić do przewlekłego stanu zapalnego brzegów powiek. To również uszkadza mieszki włosowe rzęs, powodując zmniejszenie ich ilości. Zapalenie brzegów powiek, objawiające się najpierw swędzeniem, pieczeniem, dyskomfortem, suchością lub paradoksalnie łzawieniem oczu i towarzyszącym temu zaczerwienieniem lub obrzęknięciem brzegów powiek, jest pierwszym objawem stanu zapalnego, do którego dochodzi na skutek zatkania ujść gruczołów tarczkowych Meiboma, znajdujących się w brzegach powiek. Dlatego należy pamiętać, aby zawsze malować powieki po zewnętrznej stronie linii rzęs. Nie stosujmy również, nawet tylko w sylwestra, kosmetyków z brokatem.

Na powiece górnej znajduje się od 120 do 250 rzęs, na dolnej od 50 do 150. Rzęsy rosną i wypadają w swoim naturalnym cyklu, który trwa od sześciu do 10 tygodni. Normą jest wypadanie od jednej do pięciu rzęs każdego dnia.

Czy tak popularne dziś odżywki przyspieszające wzrost rzęs to produkty zdrowe dla oka?

Historia tych odżywek zaczęła się od powszechnie stosowanego przez pacjentów leczących jaskrę leku zawierającego prostaglandynę.  Zaobserwowano, że jednym z jego działań jest również stymulowanie wzrostu rzęs, ich pogrubienie i wydłużenie. Ta obserwacja została podchwycona przez konsumentki i dlatego producenci kosmetyków wypuścili na rynek preparaty nielecznicze, ale pielęgnacyjne dla rzęs zdrowych kobiet.

Pierwszym preparatem o takim działaniu, dopuszczonym przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (Food and Drug Administration – FDA), był Latisse zawierający 0,03% bimatoprost – składnik identyczny jak prostaglandyny. Niestety mało się mówi o tym, że ma on wiele działań niepożądanych. Może powodować zaczerwienienie gałki ocznej i powiek, podrażnienie spojówek oka, pieczenie oka, wzmożoną pigmentację skóry powiek (może ona zrobić się ciemniejsza), wzmożoną pigmentację tęczówki (możliwa jest zmiana zabarwienia tęczówki z niebieskiej na bardziej brązową), a także przy dłuższym stosowaniu zanik tłuszczu oczodołowego. Dlatego odradzałabym stosowanie tego typu preparatów przewlekle, a jeśli już nie potrafimy sobie tego odmówić, to doradzałabym stałą kontrolę okulistyczną.

Reasumując, na co zwrócić uwagę, zanim podejmiemy decyzję o aplikacji odżywki, czy założeniu sztucznych rzęs, a na co, kiedy już ta decyzja zapadnie?

Właściwa higiena, tak powiek, jak i rzęs, jest bardzo ważna dla utrzymania ich zdrowia i objętości. Myjąc twarz codziennie, myjmy i powieki, najlepiej wodą z delikatnym mydłem. Dodatkowo, optymalnie dwa razy dziennie, wykonujmy higienę brzegów powiek specjalnie do tego celu przeznaczonymi chusteczkami i preparatami. Gruczoły znajdujące się w brzegach powiek w naturalny sposób odżywiają rzęsy, dlatego zwykle nie ma potrzeby stosowania dodatkowych płynów czy odżywek do rzęs. Istotne jest stosowanie dobrej jakości kosmetyków do makijażu oczu oraz całkowite jego usuwanie przed pójściem do spania. Należy często wymieniać tusz do rzęs i myć wszelkie gąbki i pędzelki. Nie powinno się dzielić kosmetykami do makijażu z innymi osobami ani używać ogólnodostępnych, wielorazowych testerów w drogeriach kosmetycznych.

Ważne jest również zdrowe odżywianie się – stosowanie diety z dużą zawartością białka, warzyw i owoców oraz dostarczanie odpowiedniej ilości żelaza wraz z pożywieniem. Jeśli będziemy tego konsekwentnie przestrzegać, pomoże nam to utrzymać zdrowe i piękne rzęsy, ale i uchroni nasze oczy przed zapaleniami, infekcjami czy innymi nieprzyjemnymi dolegliwościami.

Nowoczesna okulistyka proponuje nam również bardzo bezpieczne i nieinwazyjne zabiegi rewitalizacji gruczołów Meiboma oparte na terapii światłem.

Dziękujemy za rozmowę.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Radioterapia adaptacyjna — nowa jakość w leczeniu promieniami

Narodowy Instytut Onkologii w Gliwicach jest pierwszym ośrodkiem w Polsce, w którym chorzy na nowotwory są od tygodnia leczeni przy użyciu nowej, bardzo precyzyjnej metody naświetlania – radioterapii adaptacyjnej. Do tej pory skorzystało z niej dwoje pacjentów, ale kolejni są już przygotowywani do zabiegów.