Refundacja leków. TOP TEN HEMATO 2024

Refundacja leków. TOP TEN HEMATO 2024

Polscy eksperci w dziedzinie hematoonkologii po raz kolejny wyznaczyli priorytety dla refundacji leków stosowanych w leczeniu nowotworów krwi i układu chłonnego. Na podstawie ich wskazań powstała lista TOP TEN HEMATO 2024.

Pierwsze miejsce na liście TOP TEN HEMATO 2024 – leków, które nie zostały dotąd objęte refundacją, a najbardziej na to zasługują, zajął brexucabtagene autoleucel (terapia CAR-T) w leczeniu ostrej białaczki limfoblastycznej. W zestawieniu znalazły się 4 leki zarejestrowane przez Europejską Agencję Medyczną (EMA) w 2023 roku, co oznacza, że mogą być finansowane jedynie w ramach Funduszu Medycznego.

TOP TEN HEMATO 2024 – jakie leki znalazły się na liście?

Lista priorytetów refundacyjnych dla terapii zarejestrowanych we wskazaniach do leczenia chorób hematoonkologicznych powstała na podstawie głosów członków zarządu Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów oddawanych w formie ankiety. Podstawą do głosowania była lista rekomendacji zaproponowana przez prezesa PTHiT prof. Krzysztofa Giannopoulosa. Powstała ona na podstawie analiz przeprowadzonych przez firmę HTA Consulting.

Lek, który zajął pierwsze miejsce w naszym zestawieniu, to stosunkowo rzadkie wskazanie, ale terapia bardzo potrzebna, skuteczna i skoro mamy już dostępność do innych terapii CAR-T w leczeniu ostrej białaczki limfoblastycznej, to pozycja jak najbardziej uzasadniona. Będzie ewentualnie stosowana w niewielkiej grupie pacjentów, co też stanowi bufor bezpieczeństwa dla ministerstwa.

prof. Krzysztof Giannopoulos, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów

Terapie, które znalazły się na miejscu drugim i trzecim miejscu, to przeciwciała dwuswoiste przeznaczone do leczenia chorych na chłoniaka rozlanego z dużych komórek B (DLBCL) i na chłoniaka grudkowego. Zdaniem prof. Krzysztofa Giannopoulosa są to bardzo potrzebne leki, ponieważ w leczeniu DLBLC dostępna jest immunoterapia w postaci CAR-T, natomiast po jej zastosowaniu nie ma już obecnie żadnej możliwości działania. Dotyczy to również pacjentów, którzy z jakiegoś powodu nie kwalifikowaliby się do CAR-T. Z kolei mosunetuzumab, dwuswoiste przeciwciało przeznaczone do leczenia chorych na chłoniaka grudkowego, to lek dla pacjentów z niekorzystnym rokowaniem, czyli progresją w ciągu 24 miesięcy od rozpoczęcia immunochemioterapii, dla których nie ma refundowanej skutecznej opcji dalszego leczenia.

Co ważne, lek ten zarejestrowano na podstawie badania klinicznego, w którym poza istotną skutecznością określono dobrą tolerancję nawet pacjentów po 80. roku życia.

Na czwartej pozycji mamy ivosidenib, który podobnie jak lek z pozycji 7 (zanubrutynib), wydaje się najłatwiejszy do refundacji. To jest lek w ostrych białaczkach szpikowych, dla grupy pacjentów z mutacją w genie IDH1, starszych, czyli niekwalifikujących się do intensywnej chemioterapii, a stosowany w połączeniu z azacytydyną. W tej grupie pacjentów mamy dostępność schematu wenetoklaks + azacytydyna, natomiast terapia celowana ivosidenibem jest skuteczniejsza i lepiej tolerowana. Kilkanaście procent pacjentów ma tę mutację – i oni niewątpliwie by z nowej terapii skorzystali, tym bardziej że to lek doustny, dodawany do azacytydyny podawanej półambulatoryjnie, tj. podskórnie.

prof. Krzysztof Giannopoulos, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów

Z grupy przeciwciał dwuswoistych pochodzą także teclistamab (numer 5 na liście TOP TEN HEMATO 2024), talkwetamab (numer 8) i erlanatamab (numer 9) w tym samym wskazaniu, czyli w szpiczaku plazmocytowym. W szpiczaku plazmocytowym to jedyna opcja terapeutyczna po trzech liniach leczenia, szczególnie że niestety realnie nie będzie dostępna technologia wskazana na pozycji 6 – producent tej terapii CAR-T nie złożył nawet wniosku refundacyjnego. A to ze względu na to ograniczoną możliwość generacji preparatów dla szpiczaka i zamówienia składane już przez kraje, w których ścieżka refundacyjna jest krótsza (USA, Europa Zachodnia), które przekraczają możliwości produkcyjne firmy. W Polsce możemy się jej spodziewać, miejmy nadzieję, że jednak w niedalekiej przyszłości. Dlatego tym bardziej potrzebne są przeciwciała dwuswoiste. Teclistamab znalazł się najwyżej spośród tej grupy właśnie z powodu najbardziej zaawansowanego procesu refundacyjnego.

Siódmy na liście zanubrutynib również wydaje się łatwy do refundacji, ponieważ ma już finansowanie w makroglobulinemii Waldenstroma i przewlekłej białaczce limfocytowej, więc chodzi o rozszerzenie rejestracji na chłoniaka indolentnego strefy brzeżnej. To terapia już bardzo dobrze znana, doustna, świetnie tolerowana, wolna od chemioterapii i bardzo skuteczna.

prof. Krzysztof Giannopoulos, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów

Na dziesiątej pozycji znalazła się kolejna technologia CAR-T, potrzebna do stosowania w chłoniaku rozlanym z dużych komórek B. A to oznacza, że większość leków na tegorocznej liście TOP TEN HEMATO stanowią dwie grupy terapii: technologie CAR-T (3 terapie) i przeciwciała dwuswoiste (5 terapii). Na liście nie ma żadnego chemioterapeutyku.

Odkąd terapie CAR-T stały się coraz bardziej dostępne dla polskich pacjentów, otrzymują je także osoby, u których możemy spodziewać się gorszych odpowiedzi. Spośród finansowanych już trzech produktów jeden dotychczas dominował na rynku. Początkowe wyniki osiągane w Polsce w praktyce wydawały się nieco gorsze od zawartych w badaniu rejestracyjnym, ale to jest zapewne kwestia ograniczonej liczby przypadków. Generalnie technologie CAR-T w dużych rejestrach wykazują skuteczność analogiczną do badań rejestracyjnych, mimo że selekcja pacjentów w badaniu jest dużo ostrzejsza niż kwalifikowanie już w praktyce klinicznej.

prof. Krzysztof Giannopoulos, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów

W opinii Anny Kupieckiej, prezeski Fundacji OnkoCafe-Razem Lepiej i jednej z inicjatorek powstania HematoKoalicji, lista TOP10 HEMATO to pewien kierunkowskaz dla decydentów. Pokazuje, które terapie w ocenie ekspertów są najpotrzebniejsze i mają najwyższy priorytet. Podobne oczekiwania mają pacjenci. Spośród wszystkich terapii obecnie najwyższy priorytet jej zdaniem ma mosunetuzumab, czyli lek dla pacjentów z chłoniakiem grudkowym, który jest chorobą o przewlekłym charakterze, wymagającą zabezpieczenia terapii w wielu liniach. Obecnie
w Polsce brakuje skutecznej i bezpiecznej terapii dla pacjentów po dwóch liniach leczenia. Mosunetuzumab stanowi odpowiedź na niezaspokojone potrzeby zdrowotne tej grupy chorych – komentuje .

Przyspieszenie refundacyjne w hematoonkologii, którego jesteśmy świadkami w ostatnich latach, było bardzo potrzebne z punktu widzenia pacjentów. Dzisiaj sytuacja w przypadku wielu jednostek chorobowych jest zupełnie inna niż dwa, trzy, czy pięć lat temu. Wciąż jednak są grupy pacjentów, które oczekują na nowe możliwości leczenia. Patrząc na listę TOP10 HEMATO i obecnie trwające procesy refundacyjne, w tym momencie brakuje finansowania dla jeszcze jednej terapii wskazanej przez ekspertów w 2022 r. Liczymy, że wkrótce zostanie udostępniona chorym. Każda kolejna zrefundowana cząsteczka to dla nich nadzieja na odzyskanie zdrowia, lepsze, dłuższe życie lub kontrolowanie choroby.

Anna Kupiecka, prezeska Fundacji OnkoCafe-Razem Lepiej

TOP TEN HEMATO 2024 – kierunki rozwoju terapii w hematoonkologii

Zdaniem ekspertów głównym kierunkiem rozwoju hematoonkologii będzie nadal leczenie celowane, które będzie dominować także w pierwszych liniach. Prof. Giannopoulos ma nadzieję, że uda się doprowadzić do istotnych zmian systemowych, aby optymalizować dostępność i terapii, i diagnostyki.

Niestety, diagnostyka jest u nas trochę przewrócona do góry nogami, ponieważ stanowi domenę szpitali. Nie twierdzę, że leczenie pacjentów hematologicznych będzie się odbywać w POZ, ale jest możliwe na przykład w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, kiedy nie ma potrzeby hospitalizacji. Podawanie wielu leków rejestrowanych w ostatnich latach, jak drobne cząsteczki czy przeciwciała monoklonalne podawane podskórnie, nie wymaga hospitalizacji.

prof. Krzysztof Giannopoulos, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów

Hospitalizacja, jak podkreśla prof. Giannopoulos, powinna być przede wszystkim pozostawiona do przypadków ratunkowych. Bo im więcej hospitalizujemy, tym bardziej oznacza to, że za późno wykrywamy choroby. To prawda, że ostrych białaczek u młodych osób nie da się leczyć ambulatoryjnie, ale już np. w szpiczaku plazmocytowym, kiedy 70 proc. pacjentów nie będzie wymagało przeszczepienia, w zasadzie obecnie dostępny schemat leczenia — jeden lek podskórny i dwa leki doustne — może być podawany ambulatoryjnie, o ile wykryjemy chorobę w trybie rutynowym. Bo wykrycie w momencie, kiedy nerki są niewydolne, występują patologiczne złamania, głęboka niedokrwistość — oznacza, że pacjent będzie wymagał hospitalizacji.

Oceniając szanse na szybkie objęcie refundacją technologii, które znalazły się na liście priorytetów, myślę, że CAR-T w ostrej białaczce limfoblastycznej ma duże szanse, bo mówimy o technologii już refundowanej i ograniczonej grupie pacjentów. Podobnie ivosidenib i zanubrutynib mają duże szanse, zwłaszcza że mówimy o grupie pacjentów już objętych nowoczesnym leczeniem, a dotychczas ministerstwo podchodziło przychylnie do sytuacji, w której chodziło o dodanie nowego leku w tej samej grupie, bo przecież pacjent skorzysta tylko z jednej terapii i koszty się nie będą dublować.

prof. Krzysztof Giannopoulos, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów

Wyzwaniem według prof. Giannopoulosa będzie refundacja pięciu przeciwciał dwuswoistych, które znalazły się na liście TOP TEN HEMATO 2024. Są to drogie terapie i prawdopodobnie otwarcie refundacji na jedną terapię pociągnie za sobą lawinowo kolejne pozytywne decyzje. To będzie o tyle ułatwione, że w szpiczaku te leki mają przecież takie same wskazania, czyli stosowanie po trzech wcześniejszych liniach leczenia.

Źródło: Modern Healthcare Institute

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Radioterapia adaptacyjna — nowa jakość w leczeniu promieniami

Narodowy Instytut Onkologii w Gliwicach jest pierwszym ośrodkiem w Polsce, w którym chorzy na nowotwory są od tygodnia leczeni przy użyciu nowej, bardzo precyzyjnej metody naświetlania – radioterapii adaptacyjnej. Do tej pory skorzystało z niej dwoje pacjentów, ale kolejni są już przygotowywani do zabiegów.