Praca w nocy nie jest dobra dla serca. Dlaczego?

Praca w nocy nie jest dobra dla serca. Dlaczego?

Fot. pixabay.com

Praca w nocy nie jest dobra dla serca, bo zwiększa ryzyko zawału. Co jeszcze odkryli naukowcy?

Osoby pracujące na nocne zmiany są bardziej narażone na ryzyko wystąpienia zawału serca — wynika z badań opublikowanych w European Heart Journal [1]. Praca w godzinach nocnych rozregulowuje zegar biologiczny i zwiększa ryzyko zachorowania na nadciśnienie, cukrzycę oraz choroby serca. Naukowcy wykazali również, że nocne zmiany wiążą się z wyższym ryzykiem pojawienia się
u pracowników migotania przedsionków.

Większe zagrożenie zawałem serca u osób pracujących na zmiany

Charakter wykonywanej pracy ma istotny wpływ na stan naszego zdrowia. Nieregularny rytm dobowy i spożywanie posiłków w niewłaściwych porach mogą się wiązać z większym ryzykiem wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych. Praca w godzinach nocnych sprzyja nabywaniu złych nawyków, takich jak brak aktywności fizycznej, niezdrowa dieta oraz palenie papierosów. Zakłóca również naturalny rytm snu.

– Wyniki kolejnych badań naukowych potwierdzają związek pomiędzy pracą w godzinach nocnych
a zwiększonym ryzykiem wystąpienia zawału serca. Może to być ostrzeżeniem dla osób tak pracujących i stanowić bodziec do regularnego sprawdzania stanu układu krążenia i poświęcania większej ilości czasu na profilaktykę kardiologiczną. Naukowcy, którzy analizują problem nocnych zmian, skupiają się na minimalnym czasie odpoczynku. Wydzielanie wielu hormonów i aktywność układu nerwowego osób pracujących w porze nocnej jest zaburzona, co sprzyja występowaniu nadciśnienia tętniczego, arytmii, dyslipidemii, przewlekłych stanów zapalnych, a także problemom z utrzymaniem prawidłowej wagi — podkreśla prof. Piotr Jankowski, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii CMKP w Szpitalu im. prof. W. Orłowskiego w Warszawie, p.o. kierownika Zakładu Epidemiologii i Promocji Zdrowia w Szkole Zdrowia Publicznego, ekspert ogólnopolskiej kampanii Akcja Kardioprotekcja.

Czy kondycja naszego serca może zależeć od naszych dochodów?

Zdaniem badaczy niskie dochody mogą oznaczać nawet 4-ktrotnie wyższe ryzyko poważnego incydentu sercowego. Analizując dane pacjentów z 6 różnych krajów, badacze z Harvard Medical School University of Texas Medical Branch, Galveston, ICES (dawniej Institute for Clinical Evaluative Sciences) doszli do wniosku, że w grupie osób o niskich dochodach ryzyko zgonu z powodu incydentów sercowo-naczyniowych było nawet o 20 proc. wyższe, niż w grupie o wyższym statusie ekonomicznym[2].

– W Polsce dysponujemy coraz lepszym  dostępem zarówno do profilaktyki kardiologicznej, jak i leczenia pacjentów z chorobami serca. Zagrożenie zawałem lub innym poważnym incydentem sercowo-naczyniowym oraz leczenie chorób serca i rehabilitacja nie muszą być zależne od stanu naszego portfela. Pomagają w tym takie programy jak KOS-zawał, który zapewnia kompleksową specjalistyczną opiekę w zakresie leczenia szpitalnego, ambulatoryjnego i rehabilitacji kardiologicznej pacjentom po zawale mięśnia sercowego. Cały czas edukujemy również pacjentów w zakresie możliwych do podejmowania działań kardioprotekcyjnych. Zmniejszenie ryzyka zawału lub udaru wymaga niewielkiego wysiłku w postaci przestrzegania zasad profilaktyki oraz stosowania się do zaleceń lekarskich – dodaje prof. Piotr Jankowski.

Jak można zminimalizować ryzyko zawału?

Jednym z najważniejszych czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych jest otyłość, dlatego utrzymanie prawidłowej wagi jest kluczowe dla zdrowia serca i naczyń. Zdaniem naukowców osoby z większą świadomością na temat prawidłowego odżywiania i zdrowego stylu życia rzadziej doświadczają incydentów sercowo-naczyniowych.

– Powinniśmy częściej wybierać dietę dobrą dla serca. Bliska nam jest np. dieta bałtycka, inaczej nazywana nordycką, bogata w ryby, warzywa i owoce oraz pełnoziarniste produkty zbożowe i zdrowe tłuszcze. Świadome podejście do zdrowego stylu życia powinno obejmować również codzienną aktywność fizyczną, która korzystnie wpływa na serce i ogólną kondycję organizmu — przypomina prof. Jankowski.

Mniej zagrożone zawałem i udarem są także osoby, które nie palą papierosów, ograniczają spożywanie alkoholu i częściej kontrolują ciśnienie tętnicze krwi. Jednym z ważnych elementów w zapobieganiu chorobom serca jest również ścisłe przestrzeganie zaleceń lekarskich.

Naukowcy uważają, że podniesienie świadomości na temat czynników wystąpienia zawału serca może mieć istotne znaczenie u młodszych pacjentów, w szczególności u młodych kobiet[3].

– Potwierdzam, że profilaktyka kardiologiczna powinna być dedykowana nie tylko seniorom. Długofalowe korzyści z niej wynikające są nawet większe w młodszych grupach wiekowych. Dlatego z porad kardioprotekcyjnych powinny zacząć korzystać osoby w każdym wieku – podkreśla prof. Piotr Jankowski.

Osoby, które chcą zbadać kondycję serca, powinny wykonać prosty KardioTest dostępny na stronie www.kardioprotekcja.pl. Wypełniając test, poznają najważniejsze czynniki ryzyka sercowo-naczyniowego oraz otrzymają spersonalizowane zalecenia kardioprotekcyjne i kardiorehabilitacyjne.


[1] https://academic.oup.com/eurheartj/article/42/40/4180/6347324

[2] Stress-Associated Neurobiological Pathway Linking Socioeconomic Disparities to Cardiovascular Disease. Tawakol A, Osborne MT, Wang Y, Hammed B, Tung B, Patrich T, Oberfeld B, Ishai A, Shin LM, Nahrendorf M, Warner ET, Wasfy J, Fayad ZA, Koenen K, Ridker PM, Pitman RK, Armstrong KA. J Am Coll Cardiol. 2019 Jul 2;73(25):3243-3255. doi: 10.1016/j.jacc.2019.04.042. PMID: 31248544. e

[3] https://www.sciencedaily.com/releases/2022/05/220504130820.htm

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Radioterapia adaptacyjna — nowa jakość w leczeniu promieniami

Narodowy Instytut Onkologii w Gliwicach jest pierwszym ośrodkiem w Polsce, w którym chorzy na nowotwory są od tygodnia leczeni przy użyciu nowej, bardzo precyzyjnej metody naświetlania – radioterapii adaptacyjnej. Do tej pory skorzystało z niej dwoje pacjentów, ale kolejni są już przygotowywani do zabiegów.