Najpierw urodziła córeczkę, a teraz pilnie potrzebuje przeszczepu szpiku

Najpierw urodziła córeczkę, a teraz pilnie potrzebuje przeszczepu szpiku

W 23. tygodniu ciąży Maja Wierzchowska dowiedziała się, że ma ostrą białaczkę szpikową. Córeczka Emilka jest już na świecie, ale do tego, by mama mogła ją wziąć pierwszy raz na ręce, potrzebny jest zgodny dawca szpiku. To możesz być Ty!

Do czasu przeszczepu Maja może jedynie nagrywać Emilce bajki na dyktafon, bo musi pozostawać w odosobnionej sali. Trwają intensywne poszukiwania niespokrewnionego dawcy szpiku, który jest jedyną szansą na pokonanie nowotworu krwi, ponieważ nikt z czworga rodzeństwa Mai nie może być dla niej dawcą ze względu na brak wymaganej zgodności.

Białaczka zaatakowała znienacka

Kiedy Maja Wierzchowska dowiedziała się, że choruje na ostrą białaczkę szpikową, nie miała jeszcze objawów klinicznych choroby. Lekarkę prowadzącą jej ciążę zaniepokoiła jednak anemia stwierdzona w rutynowo wykonanej morfologii krwi i wypisała skierowanie na dalsze badania. Ich wyniki spowodowały, że Maja w trybie pilnym została przyjęta na Oddział Kliniczny Hematologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Po wykonaniu specjalistycznej diagnostyki okazało się, że zaatakował ją nowotwór układu krwiotwórczego. Krakowianka rozpoczęła chemioterapię, bez której jej i jej córce pozostałoby tylko kilka tygodni życia.

– O chorobie dowiedziałam się na oddziale w szpitalu. Myślałam, że to jakaś anemia, która może wystąpić u kobiet w ciąży. Po trzech dniach diagnostyki usłyszałam, że mam ostrą białaczkę szpikową. Byłam niesamowicie zaskoczona, ponieważ przez całe dotychczasowe życie nie chorowałam. Rozpłakałam się i oczywiście pierwszą myślą było to, jak Emi zniesie to wszystko. Następnego dnia otrząsnęłam się i razem z Robertem, moim partnerem, skupiliśmy się na tym, co możemy zrobić, aby jak najbezpieczniej przejść przez leczenie. Staram się skupiać na tym, co pozytywne w tej całej sytuacji. Nie jest to aż tak trudne, ponieważ zarówno personel szpitala, jak i moja rodzina oraz przyjaciele wkładają ogromną serce w to, aby nam pomóc – mówi Maja.

Emilka urodziła się w 29. tygodniu ciąży. – Obydwie walczymy o to, by wyzdrowieć. Córeczka dzielnie stawia czoła wyzwaniom w inkubatorze, a ja przechodzę kolejną chemioterapię, która pozwoli mi przygotować się na przyjęcie przeszczepu, jeśli znajdzie się zgodny dawca. I ja, i wszyscy moi bliscy mocno trzymamy kciuki, by tak się stało. Marzę o tym, żeby po prostu móc przytulić Emilkę. Teraz codziennie może ją odwiedzać jedynie jej tata. W trakcie tych wizyt nagrywa dla mnie filmiki, dzięki którym mogę obserwować moje maleństwo, a Emilce odtwarza czytane przeze mnie bajki, żeby chociaż mogła usłyszeć mój głos – dodaje Maja.

Pozwól mi być mamą dla mojej córeczki

Leczenie ostrej białaczki szpikowej jest wyzwaniem nie tylko dla chorego, ale i lekarzy. Zwłaszcza w sytuacji, gdy trzeba walczyć o dwa życia — matki i dziecka.

– Ostra białaczka w ciąży zdarza się rzadko — występuje raz na około 75 000 do 100 000 ciąż. Z tego powodu nie ma randomizowanych badań ani ustalonego standardu postępowania, a wiedzę dotyczącą leczenia czerpać możemy z publikowanych opisów przypadków. Terapia jest trudna i obciążona dużym ryzykiem. Większość leków zgodnie z ich charakterystyką można stosować po indywidualnym rozważeniu korzyści z ich stosowania, które powinny przeważać nad ryzykiem i ich szkodliwością. Ryzyko utraty ciąży różni się w zależności od dojrzałości ciąży i wynosi ok. 60 proc. w pierwszym trymestrze, ok. 43 proc. w drugim i zmniejsza się w kolejnym. Szansa powodzenia leczenia uzależniona jest także od profilu ryzyka genetycznego choroby, które decyduje o możliwości uzyskania remisji. W przypadku wysokiego ryzyka cytogenetycznego i oporności na chemioterapię, prawdopodobieństwo ciężkich powikłań infekcyjnych i niepowodzenia terapii wzrasta niepomiernie, dlatego konieczna jest izolacja osoby chorej, restrykcyjne przestrzeganie zaleceń dotyczących higieny, diety i odpowiednia strategia leczenia przeciwinfekcyjnego -wyjaśnia prof. Tomasz Sacha z Katedry i Kliniki Hematologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie oraz Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Dzięki “bliźniakowi genetycznemu” będzie mogła żyć

Maja już dawno zarejestrowała się w bazie Fundacji DKMS, ale po to, by pomóc drugiej osobie, jeśli byłaby taka potrzeba. Teraz to ona potrzebuje pomocy osoby niespokrewnionej, ponieważ jej rodzeństwo – Marcin, Gosia, Marek i Kasia, nie mogą być dla niej dawcami ze względu na brak zgodności.

Tylko 25 proc. osób znajduje swojego dawcę wśród rodziny – życie pozostałych pacjentów hematoonkologicznych często zależy od dawców niespokrewnionych.

– Byliśmy pewni, że któreś z nas będzie mogło być dla Mai dawcą. Każde z nas się przebadało. Niestety, nikt nie ma z nią zgodności, co bardzo nas zmartwiło. Ale nie poddajemy się i szukamy dalej. Wierzymy, że wśród osób, które zarejestrują się w bazie potencjalnych dawców szpiku, znajdzie się “bliźniak genetyczny” naszej siostry – osoba, która oddając cząstkę siebie, da jej szansę na całe życie. Sprawi, że Emilka będzie miała przy sobie swoją kochającą mamę. Dziękujemy pięknie rodzinie, przyjaciołom i wszystkim, którzy tak cudnie nas wspierają. To dodaje sił – apeluje siostra Mai, Gosia.

Marek, najmłodszy brat Mai: – Już w dniu diagnozy dowiedziałem się, że jako mężczyzna i najmłodszy z rodzeństwa to ja mogę być potencjalnie najlepszym dawcą dla Mai. Nie czekałem, wziąłem wolne, kupiłem bilet na samolot i poleciałem do Polski z przekonaniem, że przecież na pewno będę miał zgodność. Nie dopuszczałem do siebie innej opcji. Wiadomość, że nie tylko ja, ale i żadne z naszego rodzeństwa nie ma zgodności z Mają, była dla mnie druzgocąca.

Maja jest przekonana, że gdzieś jest jej “bliźniak genetyczny”. Osoba, dzięki której będzie miała szansę na przytulenie kochanej córeczki, która bardzo ją potrzebuje. – Dzięki dawcy szpiku będę mogła towarzyszyć Emilce w każdym etapie jej życia, dawać jej dużo miłości, wsparcia i uczyć samodzielności. Będę mogła kontynuować moje pasje. Będę mogła rysować, podróżować i spędzać czas z ludźmi, których tak bardzo kocham. I to wszystko dzięki tej jednej osobie, która zarejestruje się, by mi pomóc – mówi Maja.

Badajcie się regularnie i bądźcie czujni!

Maja i jej bliscy nie tylko apelują o rejestrację w bazach dawców szpiku, ale podkreślają również wagę wykonywania regularnych badań profilaktycznych, w tym morfologii.

– Jako bliska osoba, która jest z Mają od początku podejrzenia choroby, i lekarz w wieloletnią praktyką, chcę zdecydowanie zaapelować do wszystkich, niezależnie od wieku, o czujność onkologiczną, o regularne poddawanie się badaniom profilaktycznym! Pamiętajmy, że w przypadku pojawienia się już objawów klinicznych choroby rokowanie jest zwykle gorsze. Wystarczy minimum raz w roku wykonywać morfologię z rozmazem, czyli badanie tanie, bezpieczne i ogólnie dostępne – apeluje Katarzyna Lepszy-Muszyńska, lekarka oraz ciocia Mai.

Potencjalnym dawcą szpiku może zostać każda zdrowa osoba pomiędzy 18. a 55. rokiem życia o wskaźniku masy ciała nie wyższym niż 40 BMI. Wystarczy wejść na stronę DKMS i zamówić bezpłatny pakiet rejestracyjny do samodzielnego pobrania wymazu z wewnętrznej strony policzka.

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Radioterapia adaptacyjna — nowa jakość w leczeniu promieniami

Narodowy Instytut Onkologii w Gliwicach jest pierwszym ośrodkiem w Polsce, w którym chorzy na nowotwory są od tygodnia leczeni przy użyciu nowej, bardzo precyzyjnej metody naświetlania – radioterapii adaptacyjnej. Do tej pory skorzystało z niej dwoje pacjentów, ale kolejni są już przygotowywani do zabiegów.