Począwszy od 1 stycznia 2016 r. firmy farmaceutyczne zrzeszone w Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA będą – za wiedzą i zgodą przedstawicieli zawodów medycznych oraz organizacji działających w branży ochrony zdrowia – upubliczniać informacje na temat wysokości wynagrodzeń i innych świadczeń wynikających ze współpracy z nimi. Zobowiązuje je do tego Kodeks Przejrzystości – dokument stworzony przez Europejską Federację Przemysłu i Stowarzyszeń Farmaceutycznych (EFPIA), który poza INFARMĄ jest wdrażany jeszcze przez 32 inne stowarzyszenia członkowskie EFPIA. Jego celem jest zwiększenie transparentności w kontaktach między branżą farmaceutyczną a środowiskiem medycznym. Problem w tym, że lekarze są mu przeciwni. Według nich istniejące regulacje prawne, w tym Kodeks Etyki Lekarskiej, są wystarczającym gwarantem przejrzystości w relacjach lekarze – firmy farmaceutyczne.
Do informacji, które zgodnie z Kodeksem Przejrzystości mają być upubliczniane, należą m.in.: wysokość honorarium za wygłoszony wykład, koszty opłat rejestracyjnych oraz podróży i zakwaterowania podczas kongresów, konferencji, sympozjów, spotkań informacyjnych czy promocyjnych, a w przypadku organizacji ochrony zdrowia – wysokość darowizn, grantów i innych świadczeń finansowych przekazywanych nieodpłatnie.
– Wokół naszej współpracy narosło wiele mitów, które jej szkodzą, np. że korumpujemy lekarzy i wywieramy na nich nacisk, żeby przepisywali określone leki. Kodeks Przejrzystości pomaga z tymi mitami walczyć. Jego głównym celem jest zbudowanie zaufania pacjentów do współpracy między przemysłem farmaceutycznym a przedstawicielami zawodów medycznych oraz do leków – tłumaczył Karol Poznański, przedstawiciel Grupy Roboczej ds. Przejrzystości ZPIFF INFARMA podczas dyskusji okrągłego stołu towarzyszącej konferencji branżowej “Compliance 2014. Pharma Rules Insider”, która odbyła się 2 października 2014 r. w Warszawie. – Co wstydliwego jest w tym, że dzielicie się państwo wiedzą, wygłaszając wykłady? Co złego jest w ujawnieniu informacji, ile pieniędzy przeznaczają firmy farmaceutyczne na kształcenie ustawiczne lekarzy lub na rzecz towarzystw naukowych? – zwrócił się do przedstawicieli środowiska lekarskiego.
Tymczasem lekarze są przeciwni wprowadzeniu Kodeksu Przejrzystości. Uważają, że dotychczasowe regulacje, w tym m.in. Kodeks Etyki Lekarskiej, stoją na straży przejrzystości współpracy z przemysłem medycznym. Uczestniczący w dyskusji okrągłego stołu dr Konstanty Radziwiłł, sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej, przypomniał, że w Kodeksie Etyki Lekarskiej jest cały rozdział poświęcony związkom lekarzy z przemysłem, w którym opisano, co wolno, a czego nie wolno lekarzom.
– Jak się ujawnia korzyści, to ujawnia się również dane osobowe – stwierdził Konstanty Radziwiłł, nawiązując do Kodeksu Przejrzystości, który nazwał “transparentnością ekstremalną”. – Bardziej pilnujmy zasad na własnych podwórkach, nowych zasad nam nie trzeba – dodał, nie pozostawiając żadnych wątpliwości, że samorząd lekarski jest przeciwny upublicznianiu informacji na temat korzyści uzyskiwanych przez lekarzy od firm farmaceutycznych np. za udział w badaniach naukowych, prowadzenie szkoleń, opracowywanie ekspertyz, czy wygłaszanie wykładów.
Warto dodać, że regulacje dotyczące współpracy firm farmaceutycznych ze środowiskami medycznymi w wielu krajach już obowiązują. Jednym z najbardziej restrykcyjnych jest amerykański Sunshine Act – dokument, na podstawie którego upubliczniane są wszystkie korzyści przekraczające wartość 10 dolarów.