Na Śląsku wiedzą, jak wykonać rezonans magnetyczny u pacjenta z rozrusznikiem serca

Na Śląsku wiedzą, jak wykonać rezonans magnetyczny u pacjenta z rozrusznikiem serca

Fot. pixabay.com

Obecność wszczepionego urządzenia do elektroterapii nadal jest w wielu ośrodkach bezwzględnym przeciwwskazaniem do wykonania rezonansu magnetycznego. W innych wykonanie badania uzależnia się od obecności kardiologa z doświadczeniem w programowaniu takiego urządzenia. Dlaczego?

Spośród ok. 1,5 miliona pacjentów na świecie, u których rocznie wykonywana jest implantacja urządzeń do elektroterapii (CIEDs) — rozrusznika serca, kardiowertera-defibrylatora czy urządzenia do terapii resynchronizującej serca — nawet 75 proc. przynajmniej raz w życiu będzie musiało mieć wykonany rezonans magnetyczny (MRI). Dlaczego ośrodki medyczne tak niechętnie podejmują się tego badania u osób z wszczepionym urządzeniem do elektroterapii?

Czytaj też: Jaka jest skuteczność radioterapii w leczeniu arytmii serca? Rusza duże badanie

Czy jest się czego bać?

– W trakcie badania może dochodzić do niekorzystnych interakcji, między innymi takich jak: reset urządzenia, nagłe wyczerpanie baterii, zaburzenia sensingu, zmiany parametrów stymulacji prowadzących do jej braku czy nagrzewania elementów elektrody — tłumaczy dr hab. n. med. Mateusz Tajstra z III Katedry i Oddziału Klinicznego Kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

Na szczęście większość producentów oferuje już urządzenia, które mogą być warunkowo stosowane w środowisku MRI (MRI conditional). Cały system danego urządzenia wszczepialnego, tj. połączenie generatora i elektrod, a nie tylko poszczególne elementy, muszą jednak pochodzić od tego samego producenta.

– Jest wiele danych pokazujących możliwość i bezpieczeństwo wykonania MRI u chorych z CIEDs, co ma swoje odzwierciedlenie w aktualnych wytycznych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC) dotyczących stymulacji serca i terapii resynchronizującej serca wysoką klasą zaleceń (klasa I i IIa odpowiednio dla układów MRI conditional i MRI non-conditional) – mówi dr hab. Mateusz Tajstra.

Z wytycznych tych wynika, że MRI powinno być zawsze wykonywane z zastosowaniem ściśle przestrzeganej organizacji pracy w ośrodku, z zachowaniem odpowiednich protokołów (w tym możliwości programowania i kontroli CIED) wykonania procedury. Taki protokół został również wprowadzony w Narodowym Instytucie Onkologii w Gliwicach we współpracy z III Katedrą i Oddziałem Klinicznym Kardiologii Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

– Na łamach “Kardiologii Polskiej” ukazało się właśnie podsumowanie naszych doświadczeń, pokazujące możliwość i bezpieczeństwo wykonania MRI u chorych z CIEDs bez żadnych istotnych zdarzeń niepożądanych [1] – tłumaczy Mateusz Tajstra.

Dlaczego większość ośrodków nie przestrzega wytycznych?

Pomimo zaleceń towarzystw naukowych, takich jak konsensus Towarzystwa Rytmu Serca (HRS) oraz wspomnianych już wytycznych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC), badanie MRI jest nadal rzadko wykonywane u pacjentów z CIED, a często czas od wstępnej oceny przez lekarza do MRI jest wydłużony, co może być szczególnie krytyczne u pacjentów z chorobą nowotworową wymagających szybkiej i dokładnej diagnostyki. Ponadto już zakwalifikowany chory wymaga kontroli i przeprogramowania urządzenia zgodnie z zaleceniami często w tryb asynchronicznej stymulacji oraz z wyłączeniem detekcji i terapii antyarytmicznej. Po MRI wymaga kolejnej kontroli urządzenia i zaprogramowania do parametrów wyjściowych. Może to być znaczne obciążenie kliniczne, szczególnie dla chorych ze słabą tolerancją stałej stymulacji oraz wydłużonym czasem trybu z wyłączoną detekcją i terapią ICD. To wszystko wiąże się również z niemałym wyzwaniem logistycznym dla pacjentów i lekarzy.

Pragmatycznego i bardzo pomocnego rozwiązania adresującego wspomniane powyżej ograniczenia dostarcza firma Biotronik. W urządzeniach MRI conditional wprowadzono łatwy w obsłudze algorytm MRI AutoDetect, który ma na celu poprawę jakości przygotowania chorego do badania MRI poprzez umożliwienie programowania przed badaniem, a także wyeliminowanie wymogu przeprogramowania po skanowaniu MRI. Aktywacja wbudowanego dedykowanego czujnika w urządzeniu uruchamia okno czasowe (do 14 dni), w którym pacjent może wykonać dowolną liczbę skanów MRI. Pacjent może również przełożyć wizytę na MRI w ciągu 14 dni bez dodatkowej koordynacji z kardiologiem. Po aktywacji czujnik będzie szukał pola rezonansu magnetycznego o natężeniu 10 militesli (mT), które można znaleźć tylko w pobliżu sprzętu magnetycznego o dużej mocy do zastosowań komercyjnych lub medycznych.

– Czujnik MRI AutoDetect przełączy się do trybu programowania MRI tylko wtedy, gdy zostanie spełnione kryterium minimalnego pola 10 mT. Po zakończeniu badania MRI urządzenie wykryje brak pola 10 mT i powróci do ustawień urządzenia sprzed skanowania w ciągu jednej minuty od wyjścia z pola magnetycznego MRI. Nie jest wymagane rutynowe przeprogramowanie po MRI, a automatyczny raport zostanie przesłany zdalnie za pośrednictwem funkcji zdalnego monitorowania (HomeMonitoring) – mówi kardiolog ze Śląskiego Centrum Chorób Serca.


[1] Tajstra M., Dyrbuś M., Wojtynek E., Wojtaszczyk A., Rutkowski T., Niedziela J.T., Błachut A., Jarząb M., Blamek S., Kurek A., Gorol J., Witek M., Składowski K., Gąsior M., Bobek-Billewicz B., Magnetic resonance imaging in patients with cardiac implantable electronic devices in the cardiooncology center. Kardiol Pol. 2023 Mar 31. doi:10.33963/KP.a2023.0080. Epub ahead of print. PMID: 36999722.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Czy prosty test genetyczny COLOTECT zastąpi kolonoskopię?

Laboratorium Novazym i Państwowy Instytut Medyczny MSWiA w Warszawie rozpoczęły badanie porównujące skuteczność testu genetycznego COLOTECT z kolonoskopią.