Poród bez bólu limitowany

Poród bez bólu limitowany

Fot. Freeimages.com

Od 1 lipca 2015 roku znieczulenie zewnątrzoponowe miało być standardem podczas porodów. Wyceniono je na 416 zł i tyle Narodowy Fundusz Zdrowia miał dopłacać szpitalom do każdego porodu bez bólu. Teraz okazuje się, że radość kobiet w ciąży, które panicznie boją się bólu porodowego, była przedwczesna, bo wiele porodów nadal odbywa się bez znieczulenia. Dlaczego?

Według wiceministra zdrowia Cezarego Cieślukowskiego dlatego, że znieczulenie porodowe nie jest dostępne na życzenie pacjentki i nie powinno być powszechne, ponieważ o jego podaniu powinien decydować lekarz. W tym wyjaśnieniu brakuje jednak jednej ważnej informacji – na wielu porodówkach brakuje anestezjologów, którzy mogliby takie znieczulenie podać.
Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy ministra zdrowia, wyjaśnił “Gazecie Wyborczej”, że znieczulenie zewnątrzoponowe jest zabiegiem inwazyjnym, w związku z czym musi ono być wykonywane zgodnie z obowiązującymi przepisami.  Nie może być wykonane bez wcześniejszego sprawdzenia wskazań i ewentualnych przeciwwskazań u pacjentki.
O zbyt małej liczbie anestezjologów Ministerstwo Zdrowia milczy, choć to właśnie braki kadrowe są najważniejszą przeszkodą w skorzystaniu przez rodzące kobiety ze znieczulenia zewnątrzoponowego. Dla resortu nie ma problemu, bo według niego są jeszcze inne metody łagodzenia bólu porodowego, np.  wsparcie najbliższych, rozmowa z psychologiem, przyjmowanie innych niż leżąca pozycji przy porodzie, spacer czy akupunktura.
Ciekawe, czy urzędnicy MZ zaproponowaliby swoim żonom którąś z tych metod zamiast znieczulenia zewnątrzoponowego.

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Czy prosty test genetyczny COLOTECT zastąpi kolonoskopię?

Laboratorium Novazym i Państwowy Instytut Medyczny MSWiA w Warszawie rozpoczęły badanie porównujące skuteczność testu genetycznego COLOTECT z kolonoskopią.