ellaOne, czyli pigułka “dzień po”, ma być dostępna od 15. roku życia bez recepty. Rada Ministrów przyjęła 24 stycznia projekt ustawy, która ma przywrócić możliwość skorzystania z antykoncepcji awaryjnej dziewczętom i kobietom, aby mogły same decydować o sobie.
Jest to metoda, która uniemożliwia doprowadzenie do zapłodnienia. A więc nie jest to tabletka wczesnoporonna, co budziło emocje w wielu kręgach, tylko zapobiegająca zajściu w ciążę
– podkreślił na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów premier Donald Tusk.
Jak dodał, projekt przyjętej przez rząd ustawy zostanie przesłany do Sejmu. Doprecyzował również, że chodzi o jeden konkretny środek, który został wymieniony w projekcie ustawy — ellaOne (octan uliprystalu). Poniżej 15. roku życia będzie na niego wymagana recepta.
Przeczytaj także: ellaOne bez recepty od 18. roku życia?
Jest to rozwiązanie powszechne w krajach Unii Europejskiej i umożliwi powszechny dostęp do antykoncepcji awaryjnej dla tych wszystkich, dla których do tej pory była ona właściwie niedostępna dla zainteresowanych, a czas w tym wypadku odgrywa kluczową rolę
– stwierdził premier Donald Tusk.
Premier ma nadzieję, że na etapie prac nad ustawą [chodzi o ustawę Prawo farmaceutyczne – przyp. red.], w której — jak podkreślił — zmieniono jedynie jeden krótki zapis, a następnie kiedy znajdzie się już ona na biurku prezydenta RP, “nie będzie żadnych obiekcji, obstrukcji, czy prób wetowania”.
Wydaje się bezdyskusyjne, że ten lek powinien być rzeczywiście powszechnie dostępny dla zainteresowanych
– podsumował swoją wypowiedź na temat antykoncepcji awaryjnej premier Donald Tusk.
Przypomnijmy: ellaOne była dostępna bez recepty w Polsce i 26 pozostałych krajach Unii Europejskiej od 2015 r., ale tylko do 22 lipca 2017 r. O zmianie kategorii dostępności tej tabletki zdecydowało wówczas — wbrew opiniom ekspertów i organizacji społecznych — Ministerstwo Zdrowia. Posłowie i senatorowie przegłosowali tę zmianę w ustawie, a prezydent Andrzej Duda bezkrytycznie się pod nią podpisał. Polska dołączyła tym samym do Węgier, gdzie również zakazano sprzedaży ellaOne bez recepty.
