Panika, stres i sięganie po używki, czyli psychiczne skutki pandemii COVID-19

Panika, stres i sięganie po używki, czyli psychiczne skutki pandemii COVID-19

Fot. pixabay.com

Niemal 80 proc. Polaków po roku od wybuchu pandemii nadal doświadcza trudnych do opanowania ataków paniki, a 7 na 10 jest pod wpływem silnego stresu. Mniej dbamy o siebie i czujemy się zmęczeni. W naszym życiu więcej jest irytacji, złości i gniewu, niż spokoju, optymizmu i nadziei. I ciągle towarzyszy nam lęk.

Jak zmieniały się nasze emocje pod wpływem pandemii od momentu jej wybuchu, aż do teraz? W jakich obszarach jest gorzej, a w jakich lepiej? Na te pytania odpowiada najnowszy raport Human Power, opracowany na podstawie wyników badania ankietowego przeprowadzonego dwukrotnie – w II kwartale i na koniec 2020 roku. Wzięło w nim udział łącznie 1389 osób.  

2020 rok na zawsze zapisze się w naszej pamięci jako rok bardzo dużej zmiany oraz ogromnej, kolektywnej mobilizacji. Nie było branży, obszaru biznesowego czy stanowiska pracy, które nie odczułoby zmiany w swoim sposobie działania. Niestety, bycie w zmianie bardzo dużo kosztuje, szczególnie jeśli ta trwa nieprzerwanie przez wiele miesięcy. W 2021 rok weszliśmy bardzo zmęczeni, zarówno na poziomie fizycznym, mentalnym, jak i emocjonalnym. Wraz z zespołem Human Power postanowiliśmy sprawdzić, jak Polacy radzą sobie z pandemią. Wyniki dają do myśleniamówi Małgorzata Czernecka, psycholożka, ekspertka ds. wellbeing i zarządzania energią, CEO Human Power.

Strach ma wielkie oczy – problemy ze złością i lękiem

Blisko połowa ankietowanych (46,39 proc.) obserwuje, że trudno im zapanować nad sobą, reagują w sposób zupełnie do niech niepodobny. Częściej niż co druga badana osoba ma problem z zastosowaniem jakiejkolwiek techniki radzenia sobie z trudnymi emocjami. 68 proc. badanych po roku trwania pandemii uważa, że obecnie odczuwa więcej stresu (na początku pandemii przyznało to 57,6 proc.). Niemal połowa badanych ma problemy z zasypianiem i częstym budzeniem się w nocy.

Jak można pomóc sobie w przejściu przez ten trudny czas?

Budowanie dobrostanu psychicznego nie może się odbyć bez uwzględnienia aspektu ciała, w tym snu, ruchu oraz – co może wydawać się zaskakujące – odżywiania. Potwierdzają to najnowsze światowe badania naukowe. Sam ruch jest czynnikiem niezwykle wzmacniającym i rozwijającym nasz układ nerwowy. Trudno znaleźć bardziej efektywny sposób na rozładowywanie napięcia, czy przyspieszanie regeneracji biologicznej niż aktywność fizyczna. W obecnej sytuacji siedzimy zbyt długo i ruszamy się naprawdę mało. Sztywne, napięte i słabo ukrwione ciało wzmacnia intensywność odczuwanych emocji, a co za tym idzie, łatwiej o impulsywne reakcje – komentuje Katarzyna Lorkowska, psycholożka, ekspertka ds. zarządzania energią Human Power.

Sięganie po używki i leki uspokajające, czyli idziemy drogą na skróty

Niepokojące są wyniki dotyczące stosowania środków uspokajających i sięgania po alkohol. Zarówno na początku pandemii, jak i obecnie bardzo wysokie są odsetki badanych, którzy deklarowali, że posiłkują się nimi, żeby poradzić sobie z lękiem i niepokojem. Pod koniec roku 2020 po tego typu metody sięgało minimum 7 na 10 ankietowanych (na początku pandemii 87,4 proc., obecnie 74 proc.). Warto zaznaczyć, że mimo lockdownu, na początku pandemii częściej decydowaliśmy się na ruch, teraz natomiast chętniej sięgamy po używki. Jednym z niewielu pozytywnych aspektów jest to, że po roku trwania pandemii nieco wzrósł odsetek osób, które zaczęły stosować techniki oddechowe oraz relaksacyjne pozwalające na redukcję napięcia i stresu (wzrost z 23,7 proc. do 29,9 proc.).

Inwestowanie w programy Mental Health, webinary, oferowanie indywidualnych konsultacji z psychologiem, prowadzenie kampanii zwiększających świadomość znaczenia stosowania profilaktyki w higienie zdrowia psychicznego oraz szkolenia dla liderów w obszarze mental health, to obecnie nie tylko dobra praktyka, a wręcz must have świadomych, samouczących się firm, które rozumieją sens bardzo aktualnego angielskiego powiedzenia „prevention is better than cure”, czyli lepiej zapobiegać, niż leczyć – podsumowuje Ewa Ambroziak, psycholog kliniczny i zdrowia, ekspertka ds. zdrowia psychicznego Human Power.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

7-8 października w Warszawie: piknik rodzinny „Odważ się być zdrowym”

Fundacja Instytutu Matki i Dziecka już od 9