Za co eksperci krytykują system znakowania produktów Nutri-Score

Za co eksperci krytykują system znakowania produktów Nutri-Score

Fot. pixabay.com

System graficznego znakowania produktów spożywczych wartością odżywczą Nutri-Score może wprowadzać konsumentów w błąd – twierdzą eksperci ds. żywienia.

Według nich system Nutri-Score nie daje gwarancji, że wybór przez konsumenta jedynie produktów z najwyższą oceną pozwoli skomponować mu zbilansowaną dietę.

Ostra krytyka znakowania produktów spożywczych wartością odżywczą

Naukowcy z Wydziału Nauk o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego opracowali raport „Opinia polskich specjalistów z zakresu żywienia na temat znakowania produktów spożywczych wartością odżywczą”, w którym zawarli nioski z badania z udziałem 75 polskich specjalistów z zakresu żywienia i dietetyki, na co dzień pracujących w najbardziej opiniotwórczych uczelniach i instytutach naukowych. Badaniu poddano różne systemy znakowania żywności, w tym francuski system znakowania produktów na froncie opakowania Nutri-Score (NS), klasyfikujący produkty od litery A do E w kolorach od ciemnozielonego do czerwonego. W założeniu ma to ułatwiać konsumentowi wybór produktu.

Czytaj także: Jak w prosty sposób porównać wartość żywieniową produktów

Coraz częściej system ten można spotkać na produktach marek własnych niektórych sieci handlowych (np. Biedronka) oraz produktach globalnych producentów żywności (np. Nestlé). Zdaniem większości badanych ekspertów żywienia, znakowanie produktów na froncie opakowania jest potrzebne, ale system Nutri-Score powinien być zmodyfikowany, gdyż edukacji żywieniowej nie da się zastąpić prostym graficznym symbolem.

– Siłą i słabością tego systemu jest jego prostota. Za podstawę obliczeń wskaźnika francuscy twórcy Nutri-Score wybrali składniki, które należy ograniczać, jak cukier, sód czy kwasy tłuszczowe nasycone. Algorytm zatem promuje żywność ultra przetworzoną, której skład można modyfikować pod kątem korzystnej oceny algorytmu. Ocenie poddawane jest wyłącznie 100 g produktu lub 100 ml napoju, a nie typowa porcja danego produktu – mówi dr hab. Mariusz Panczyk z Wydziału Nauk o Zdrowiu WUM, współautor badań i opracowania. 

Jako przykład podaje pizzę mrożoną z szynką i grzybami oznaczoną literką A i kolorem ciemnozielonym, zachęcającym do kupna. – Kolor zielony odnosi się do 100 g produktu, ale zjadamy przynajmniej 350 g tego produktu. Pizza z takim oznaczeniem jest uznana za produkt o takich samych właściwościach żywieniowych jak pieczywo żytnie pełnoziarniste – tłumaczy Mariusz Panczyk.

Kolejnym przykładem może być według niego zestawienie soków owocowych z napojami  gazowanymi typu light. – Logo Nutri-Score na sokach, które zawierają cukry pochodzące wyłącznie z owoców, będzie wskazywać na ich gorszą jakość żywieniową w porównaniu do napojów zawierających sztuczne słodziki, ale pozbawionych witamin i fitozwiązków – mówi.

Jakie wady dostrzegli jeszcze eksperci w systemie Nutri-Score?

Uczestnicy badania nie szczędzą systemowi Nutri-Score słów krytyki. Według nich nie uwzględnia on pełnej wartości odżywczej produktów, w tym związków bioaktywnych, które decydują o ich prozdrowotnych właściwościach (tak uważa 75 proc. badanych). Nie różnicuje produktów pod względem naturalnie występujących składników, a tych dodanych w procesie produkcji (72 proc. badanych ekspertów). Nie bierze pod uwagę niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu składników, takich jak np. polifenole, składniki mineralne, witaminy (65 proc. badanych). I nie gwarantuje, że wybór przez konsumenta jedynie produktów z najwyższą oceną pozwoli skomponować zbilansowaną dietę (80 proc. badanych).

Co ciekawe, aż 84 proc. badanych ekspertów oczekuje, że system nie będzie deprecjonował produktów regionalnych, tradycyjnych i ekologicznych, 80 proc. – że będzie uwzględniał wielkość zalecanej porcji, a 76,0 proc. – że oznaczenie umieszczone na opakowaniu produktu będzie oparte na opisie wartości odżywczej.

System Nutri-Score prowadzi polskich konsumentów, w tym nasze dzieci, drogą na skróty. Jest swego rodzaju żywieniową zasadzką. Może wprowadzać w błąd, dezorientować, nie jest oparty o dowody naukowe. Nie wspiera edukacji żywieniowej i zbilansowanej diety, co może być niebezpieczne zarówno dla osób zdrowych, jak i np. pacjentów z chorobami dietozależnymi. Opakowanie produktu z atrakcyjną wizualnie kolorystyką może skłaniać konsumenta do wybierania danego produktu kosztem warzyw czy owoców na wagę albo produktów jednoskładnikowych czy nieprzetworzonych. Produkty znakowane tym symbolem często mają gorszą jakość żywieniową, ale za to niższą cenę, atrakcyjną dla kupujących. Klient, zachęcony literką A czy B i zielonym kolorem, ma wielką pokusę zrezygnowania z czytania składu produktu. Z przeprowadzonego badania czarno na białym wynika, że system Nutri-Score, mimo słusznych założeń, nie jest w stanie odeprzeć krytyki specjalistów do spraw żywienia – ocenia Anna Śliwińska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.

Znakowanie na froncie opakowania jest potrzebne

76 proc. badanych wskazało potrzebę wprowadzenia dodatkowego oznaczenia na froncie opakowania. Co czwarty z ekspertów żywieniowych (24 proc.) odrzucił Nutri-Score jako obowiązkowy system znakowania produktów w Polsce, zaś większość (59 proc.) opowiedziała się za modyfikacją francuskiego systemu. Jedynie 6,7 proc. uznało, że system powinien zostać wdrożony w istniejącej formie. Zdaniem naukowców system nie może być wprowadzony do obiegu bez uzupełnienia algorytmu o m.in. dodatkowe informacje jak zawartość fitozwiązków, witamin, składników mineralnych czy szkodliwych izomerów trans kwasów tłuszczowych.

W ocenie autorów raportu, Nutri-Score idzie w poprzek trendom żywieniowym, które promują produkty nieprzetworzone, ekologiczne, dostępne na miejscu, które nie tylko są zdrowsze, ale też zmniejszają ślad węglowy.

Autorzy raportu zwracają też uwagę na argumenty prawne, gdyż system znakowania żywności na froncie opakowania nie został zaimplementowany do polskiego prawa. W ich ocenie, konsument nie rozumie, co dane litery oznaczają, nie ma dostępu do kryteriów wyliczania i interpretacji oznaczenia Nutri-Score. Poza tym, nie kontroluje go Główny Inspektorat Sanitarny, gdyż prawo polskie tego nie wymaga. Oznacza to, że system może być łatwo wykorzystany ze szkodą dla konsumentów.

Pełny raport jest dostępny na stronie https://wnoz.wum.edu.pl/pl/content/raport-naukowcow-wnoz

Źródło: materiał prasowy

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Wrocław. Drag queens o profilaktyce HIV/AIDS

W najbliższą sobotę (30 marca) w klubie Surowiec przy ul. Ruskiej 46A we Wrocławiu wystąpią polskie drag queens: Zicola, Aurora i Ciotka Aktywistka. Oprócz zapewnienia publiczności świetnej zabawy, ich występy mają na celu zwrócenie uwagi na profilaktykę HIV/AIDS.