Gości na naszych wigilijnych stołach, ale ze względu na właściwości odżywcze i dietetyczne karp powinien na stałe wpisać się w nasze menu. Dlaczego?
Zanim ta popularna ryba trafi na nasze stoły, rośnie aż trzy lata, odżywiając się tym, co znajdzie na dnie stawu: zooplanktonem czy opadłymi na dno nasionami roślin nawodnych. Później do jadłospisu karpia dołącza dodatkowe źródło pożywienia w postaci ziarna zbóż (głównie pszenicy i jęczmienia), jednak nie jest to podstawowe źródło białka, lecz uzupełnienie energetyczne, by karpie mogły lepiej wykorzystać obecne w pokarmie naturalnym białko na przyrost własnej masy ciała.
Mięso karpia nie zawiera antybiotyków ani konserwantów
– Dzięki temu, że karp odżywia się pokarmem naturalnie występującym w stawie, a później jest dokarmiany zbożem, to jego produkcja nie jest uzależniona od wysokobiałkowych pasz opartych na mączce rybnej, której pozyskanie niesie ze sobą zagrożenie dla środowiska mórz i oceanów. Dlatego właśnie chów karpi w stawach ziemnych uważany jest za jeden z nielicznych w pełni zrównoważonych środowiskowo systemów akwakultury – mówi dr Michał Nowak, ichtiolog, znawca i miłośnik karpia.
Wysoka wartość odżywcza mięsa karpia jest efektem zawartego w nich lekkostrawnego białka, wysokowartościowych tłuszczów oraz wielu składników mineralnych i witamin. Wszystkie te związki stanowią składniki odżywcze, które wykorzystywane są przez organizm jako materiał budulcowy, źródło energii oraz czynniki regulujące procesy metaboliczne. Karp należy do ryb średniotłustych – zawiera zazwyczaj od 2 do 5% tłuszczów. Kwasy tłuszczowe zawarte w świeżych rybach są wbudowywane o wiele efektywniej w lipidy w naszym organizmie niż te podawane w postaci suplementów diety.
Udział najcenniejszych żywieniowo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (PUFA) w mięsie karpia wynosi zwykle 18-32%. Według międzynarodowych zaleceń, w celu obniżenia ryzyka chorób układu krążenia spożycie kwasów eikozapentaenowego (EPA) i dokozaheksaenowego (DHA) powinno wynosić minimum 0,22 g na dzień każdego z nich.
Mięso karpi jest odpowiednie dla diety wysokobiałkowej, zawiera 17-18% łatwostrawnego białka.
Karp jest doskonałym źródłem żelaza oraz cynku. Ilość tych składników mineralnych w mięsie karpia jest porównywana z ich zawartością w wędzonej makreli czy szprotach. Karpie cechują się również wysoką zawartością wapnia – jest go ponad 2 razy więcej niż w tkance pstrąga i ponad 3,5 razy więcej niż w mięsie łososia.
Karp jest bogatym źródłem naturalnego kolagenu. Kolagen rybi występuje najczęściej w postaci kolagenu typu I, który wpływa pozytywnie na strukturę skóry i kości. Wykazano, że jego podaż z dietą bardziej korzystnie oddziałuje na stan naszego zdrowia niż suplementacja w postaci kapsułek czy proszku.
– Karp zawiera pełnowartościowe białko, co oznacza, że zawiera wszystkie aminokwasy egzogenne, czyli takie, których nasz organizm nie potrafi sam zsyntetyzować i które muszą być dostarczane razem z żywnością. Karp będzie doskonale wpisywał się w dietę odchudzającą, ponieważ z całkiem niewielką ilością energii, dostarcza nam właśnie bardzo dużo pełnowartościowego białka. Tłuszcz, który jest zawarty w karpiu, jest wyjątkowy. Tłuszcz rybny jest doskonałym źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, mających działanie prozdrowotne w profilaktyce wielu chorób. Nie bez znaczenia są również cynk i żelazo, które znajdziemy w mięsie karpia – są to składniki mineralne niezbędne dla naszego organizmu i szczególnie potrzebne w diecie dzieci – mówi dr hab. inż. Joanna Tkaczewska
z Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie.
Jak dodaje, jedzenie ryb powinniśmy traktować jako rodzaj profilaktyki zdrowotnej. W związku z kwasami omega-3, karp świetnie wpisuje się w profilaktykę chorób układu sercowo-naczyniowego – może redukować poziom złego cholesterolu w surowicy krwi, obniża poziom trójglicerydów, zapobiega zawałom, nadciśnieniu. Ponadto, składniki zawarte w mięsie karpia wykazują działanie przeciwzapalne – a to właśnie w dzisiejszych czasach te czynniki zapalne odpowiadają za wiele chorób, jak np. choroby układu nerwowego, nowotwory czy choroba Alzheimera.
Łatwo dostępny – w wielu postaciach!
Karpie nie muszą być mrożone, nie muszą przebyć tysięcy kilometrów, by trafić na nasze stoły, ponieważ dorastają tuż obok nas w lokalnych, rodzinnych gospodarstwach. Samą rybę możemy dostać w wygodnej dla nas formie, np. jako:
- rybę patroszoną
- tuszki
- płaty
- dzwonki
- filety – schłodzone, luzem lub zapakowane
- filety nacinane
Coraz bogatsza staje się też oferta dań z karpi: galaret, pasztetów a nawet sushi z wędzonym karpiem. To wszystko wyprodukowane z ryb lokalnie wyhodowanych, w warunkach przyjaznych środowisku i z bardzo niskim śladem węglowym. Karp jest bardzo przyjazną rybą również jeśli chodzi o jego obróbkę kulinarną.
Źródło: materiał prasowy