Nie jesteś już skazany na okulary

Nie jesteś już skazany na okulary

Fot. LIBERMEDIC

Masz kłopoty z przeczytaniem ceny na etykiecie produktu, książki czy gazety? Coraz trudniej ci odczytać stan licznika kilometrów w samochodzie?

To może być presbiopia, czyli starczowzroczność. Jest to naturalny proces związany ze starzeniem się organizmu, który pojawia się po przekroczeniu czterdziestki. Mięśnie odpowiadające za akomodację oka osłabiają się, a soczewka pęcznieje, twardnieje, traci sprężystość. Tego procesu nie da się uniknąć, ale przy pomocy właściwej diety i ruchu można go trochę opóźnić.

Objawem starczowzroczności jest “za krótka ręka do czytania”, czyli kłopoty z widzeniem z bliska. Najpierw odsuwamy od oczu etykietę towaru w sklepie, książkę czy gazetę, żeby odczytać tekst, a potem zaczyna nam brakować ręki i w efekcie musimy sięgnąć po okulary do czytania. Okulary do czytania stają się koniecznością w życiu codziennym: nie tylko wtedy, gdy chcemy odczytać cenę na metce w sklepie, przeczytać książkę, ale także do pracy przy komputerze. Trudno jest prowadzić samochód, gdy nie możemy wyraźnie odczytać prędkościomierza, albo jeździć wyczynowo rowerem, gdy nie widzimy na wskaźniku, ile kilometrów przejechaliśmy.

Nie chcesz nosić okularów? Nie musisz!

Większość ludzi na co dzień korzysta z okularów do dali. Kiedy musimy zaopatrzyć się w drugą parę, do czytania, zaczynają się problemy. Bo okulary do czytania stale się gubią, albo leżą w niewłaściwym miejscu. Bardzo łatwo je zniszczyć, gdy znajdą się nagle na siedzeniu. Tymczasem bez nich nie przeczytasz niczego w smartfonie, nie odpiszesz na sms, nie będziesz wiedzieć, kto do ciebie dzwoni.

Na szczęście ogromny postęp w medycynie sprawia, że niemal z każdym rokiem przybywa nowych rozwiązań, znacznie bardziej komfortowych niż do tej pory. I okazuje się, że wcale nie musisz już nosić okularów.

Jak podkreśla prof. Iwona Grabska-Liberek z warszawskiej kliniki LIBERMEDIC, chirurgia okulistyczna oferuje nam kilka różnych sposobów rozwiązania problemu presbiopii, a lekarze maja już kilkuletnie doświadczenie w ich stosowaniu. Jednak to dopiero ostatnie dwa-trzy lata doprowadziły do znaczącego wzrostu zainteresowania pacjentów trwałym pozbyciem się okularów do czytania i wady wzroku do dali.

Dla kogo refrakcyjna wymiana soczewek?

Jednym z takich rozwiązań jest refrakcyjna wymiana soczewek wewnątrzgałkowych (ang. refractive lens exchange – w skrócie RLE). Technicznie taki zabieg podobny jest do usunięcia zaćmy, ale zwykle w jego trakcie wszczepiane są soczewki multifokalne albo jeszcze nowsze, łączące funkcje soczewek multifokalnych (progresywnych) z torycznymi EDOF. Są to soczewki, dzięki którym pacjent może dobrze widzieć z daleka, bliska i na pośrednie odległości bez korzystania z okularów.

Zabieg refrakcyjnej wymiany soczewek można przeprowadzić jednoczasowo, wymieniając soczewki w obu oczach. Jeśli jednak pacjent nie zdecyduje się na takie rozwiązanie, to odstęp między operacją jednego i drugiego oka nie powinien przekraczać dwóch tygodni.

“Ten czas jest istotny ze względu na widzenie obuoczne. Pamiętajmy, że usuwamy co prawda zdrową, ale jednak już z osłabioną akomodacją soczewkę. Na jej miejsce wstawiamy soczewkę sztuczną, która naśladuje funkcje zdrowej, młodej soczewki, a więc pozwala na dobre widzenie z każdej odległości. Efekt operacji jest odczuwalny przez pacjenta niemal natychmiast po zabiegu. Jeśli drugie oko zoperujemy szybko, to wtedy pacjent widzi obydwoma oczami bardzo dobrze. Jeśli jednak odłożymy drugą operację o kilka tygodni, to narazimy pacjenta na pewien dyskomfort, wynikający z tego, że jego jedno oko będzie już widziało dobrze, a drugie będzie jeszcze potrzebowało szkła korekcyjnego” – tłumaczy prof. Iwona Grabska-Liberek.

Decyzja o refrakcyjnej wymianie soczewek podejmowana jest po uprzednim wykonaniu dokładnych badań u pacjenta. Następnie ustalane są parametry soczewki.

Soczewki Synergy, które są nowością na rynku, umożliwiają dokładne naśladowanie funkcji zdrowej, młodej soczewki. Oznacza to, że pacjentowi daje się szansę na dobre widzenie z każdej odległości bez konieczności używania okularów. Takie operacje przeprowadzane są nawet u osób 40+, które dopiero wchodzą w presbiopię. Jednak trzeba pamiętać, że taki zabieg jest na całe życie, stąd tak ważna jest precyzyjna kwalifikacja pacjenta i dobór najlepszych soczewek dla niego.

“Większość pacjentów przychodzi do nas z problemem dużej wady wzroku, astygmatyzmem i mają zwykle po 40-50 lat. Obok zwykłej pary okularów pojawiają się u nich kłopoty z tzw. bliżą. Szczególnie trudne jest dla nich funkcjonowanie w dwóch parach okularów. Operacja likwidująca te dwie pary okularów wydaje się więc być dla nich najlepszym rozwiązaniem” – mówi prof. Iwona Grabska-Liberek.

Przed zabiegiem refrakcyjnej wymiany soczewki oko pacjenta jest znieczulane kroplami, dodatkowo otrzymuje on jeszcze znieczulenie dożylne. Kiedy znieczulony leży już na stole operacyjnym, chirurg może przystąpić do zabiegu. Za pomocą specjalistycznego sprzętu do fakoemulsyfikacji usuwa naturalną soczewkę pacjenta, by po chwili w jej miejsce wprowadzić soczewkę sztuczną, która jest zwinięta w rulonik, aby zmieściła się przez małe nacięcie. Soczewka rozwija się we wnętrzu oka, a chirurg musi zadbać o to, by właściwie się umiejscowiła.

Po takim zabiegu nie trzeba zakładać szwów, oko goi się bardzo szybko. A ostrość widzenia zmienia się niemal natychmiast. Jeśli zapada decyzja o zoperowaniu drugiego oka od razu – cała procedura zostaje powtórzona.

W okresie pooperacyjnym, przez  2-4 tygodnie, nie można się schylać, dźwigać, ani trzeć oczu, żeby nie zepsuć efektów zabiegu i nie doprowadzić do powikłań.

Jeśli nie refrakcyjna wymiana soczewek, to co?

U części pacjentów presbiopię można skorygować zabiegiem PresbyMax, do którego wykorzystywany jest specjalny laser – ekscymerowy. “Zabieg ten nie wymaga wymiany soczewek, jest wykonywany na powierzchni rogówki” – wyjaśnia dr n. med. Łukasz Kołodziejski z warszawskiej kliniki LIBERMEDIC.  

W czasie tego zabiegu korygowana jest zarówno wada do dali (jak w standardowej korekcji laserowej), jak i wada do bliży.

U niektórych osób występuje tylko presbiopia. W takim przypadku również można wykonać zabieg PresbyMax, ale wyłącznie w celu rezygnacji z noszenia jednej pary okularów.

Niektórzy pacjenci decydują się na korekcję wysokiej wady wzroku i pozostawiają sobie okulary do czytania.

“Takie możliwości dają soczewki fakijne. Ich doszczepienie jest metodą całkowicie odwracalną, najczęściej stosowaną u młodych osób, bez presbiopii. Ale operowałam również pacjentów, u których już się zaczynał kłopot z bliżą i świadomi byli konieczności czytania w okularach. Według informacji producenta, już w 2020 roku będą dostępne soczewki fakijne multifokalne, czyli takie, które skorygują dal i również bliż” – mówi prof. Iwona Grabska-Liberek.

Eksperci z warszawskiej kliniki LEBERMEDIC podkreślają, że pacjentom, którzy nie chcą używać okularów do czytania, a jednocześnie nie są jeszcze gotowi na poddanie się operacji, można zaproponować multifokalne soczewki kontaktowe.

“Takie soczewki mają funkcję korekcji dali i bliży. Dobieramy je indywidualnie, dokładnie określając moc do dali i dodatkową korekcję do bliży. Zawsze podpieramy się standardowym badaniem okulistycznym, w trakcie którego analizujemy ogólny stan oczu, a także sprawdzamy jakość filmu łzowego. Jeśli pacjent rozważa korzystanie z soczewek kontaktowych, jego film łzowy musi być dobry. Musi także nauczyć się zakładania i zdejmowania soczewek kontaktowych, choć cześć pacjentów naturalnie przechodzi z soczewek sferycznych na multifokalne” – mówi dr Dawid Wiącek z warszawskiej kliniki LIBERMEDIC.

1 Comment

  1. Dr Grabska-Liberek to bardzo ciepła i pełna empatii osoba, a przede wszystkim bardzo dobry i doświadczony lekarz-okulista.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Kobiety w IT. Jakie znaczenie ma płeć w miejscu pracy?

"To nie jest zawód dla kobiet", "Może zajmij się czymś łatwiejszym, to zbyt trudne dla ciebie", "Masz za małą wiedzę i umiejętności", "Nie dasz rady, nie nadajesz się". Takie zdania słyszą na początku swojej kariery kobiety w IT. Jakie znaczenie ma płeć w tej branży?