31-letni Irakijczyk jest już po przeszczepie. Dzięki lekarzom z Gliwic odzyskał głos

31-letni Irakijczyk jest już po przeszczepie. Dzięki lekarzom z Gliwic odzyskał głos

Fot. Rafał Klimkiewicz / Edytor

Kolejny bardzo rozległy i skomplikowany zabieg transplantacji narządów szyi przeprowadzili chirurdzy pod wodzą prof. Adama Maciejewskiego, kierownika Kliniki Chirurgii Onkologicznej i Rekonstrukcyjnej Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach. Pacjent ma 31 lat, pochodzi z Iraku. Przed chorobą wykładał prawo na uniwersytecie w Bagdadzie.

Kilka lat temu, krótko po obronie doktoratu z prawa i rozpoczęciu kariery pracownika naukowego bagdadzkiej uczelni, mężczyzna zachorował na raka krtani. Przeszedł najpierw chemio- i radioterapię w Indiach, a następnie został poddany radykalnej operacji usunięcia krtani, po której doszło u niego do zaburzeń funkcjonowania drogi pokarmowej. Trzeba było u niego wykonać operację transpozycji żołądka w miejsce przełyku, który nie spełniał właściwie swojej funkcji – był zwężony i utworzyła się w nim przetoka.

– Pacjent oddychał przez rurkę tracheostomijną, nie mówił i praktycznie spał na siedząco. Mógł połykać, ale cały czas się zachłystywał wskutek cofania się pokarmu z drogi pokarmowej do ust – tłumaczy prof. Adam Maciejewski.

Ogromna determinacja pacjenta zaskoczyła lekarzy

Irakijczyk mieszkał cztery lata w Niemczech i to właśnie tam był kilkakrotnie operowany. O tym, że w Gliwicach wykonywane są przeszczepy narządów szyi, dowiedział się z mediów społecznościowych. Zobaczył film z wykładu prof. Maciejewskiego na temat przeszczepów szyi.

– Kiedy się do nas zgłosił, był bardzo zdeterminowany. Powiedział, że nawet jeżeli ma tylko 5 proc. szans, to jest zdecydowany na ten zabieg – mówi prof. Adam Maciejewski.

Jako pacjent bez jakichkolwiek cech choroby nowotworowej, po wykonaniu wszystkich niezbędnych badań, został zakwalifikowany do zabiegu transplantacji narządów szyi. Rozległy i bardzo skomplikowany przeszczep został u niego przeprowadzony 20 listopada, trwał około 16 godzin. Dwa zespoły lekarzy pracowały równocześnie na dwóch salach operacyjnych. Podczas gdy jeden zajmował się pobieraniem narządów od dawcy – starszego o kilka lat mężczyzny podobnej postury, wzrostu i wagi, drugi przygotowywał pacjenta do przeszczepu. Gliwiccy chirurdzy przeszczepili Irakijczykowi: krtań, tchawicę, gardło, przełyk, tarczycę, przytarczyce, przednią ścianę szyi, kość gnykową. Musieli też usunąć żołądek odtwarzający gardło i przełyk szyjny – od nasady języka aż do granicy przełyku szyjnego i piersiowego.

– Najtrudniejsze było przygotowanie pacjenta do przeszczepu, przede wszystkim ze względu na liczne blizny na szyi po wcześniejszych zabiegach. W tych bliznach trzeba było zidentyfikować naczynia i nerwy, by móc je potem prawidłowo zespolić. Samo pobranie narządów od dawcy też nie jest łatwym etapem zabiegu, ponieważ trzeba bardzo dokładnie wypreparować wszystkie tkanki, nerwy i naczynia. Nie wydarzyło się jednak nic, co byłoby dla nas niespodzianką – relacjonuje prof. Łukasz Krakowczyk, bliski współpracownik prof. Adama Maciejewskiego.

– Zabieg przebiegł bez żadnych powikłań. Pacjent nadspodziewanie szybko zaczął mówić. Usunęliśmy mu już rurkę tracheostomijną, jest w dobrej kondycji, ale oczywiście na ostateczny efekt trzeba będzie poczekać 6-9 miesięcy. Tyle trwa unerwienie wszystkich przeszczepionych tkanek i narządów – dodaje prof. Adam Maciejewski.

Osiem miesięcy walki o przeszczep w Gliwicach

Do zabiegu transplantacji nie doszłoby, gdyby nie ogromny upór opiekującej się młodym Irakijczykiem Polki – Joanny Michalskiej.

– Z Namesem znamy się od roku. Przed zabiegiem, kiedy nie był w stanie mówić, porozumiewaliśmy się na migi. Teraz rozmawiamy ze sobą codziennie – trochę po angielsku, trochę po niemiecku, po arabsku i po polsku. To wyjątkowy człowiek, niezwykle inteligentny, wrażliwy, z dużym poczuciem humoru – mówi pani Joanna.

Mężczyzna poprosił ją o pomoc w dotarciu do prof. Maciejewskiego, bo na YouTube obejrzał film, na którym pan profesor opowiadał o przeszczepach narządów szyi. Stwierdził, że jest to dla niego jedyna szansa na normalne życie. – Dla niego życie bez głosu nie miało sensu. Nie mógłby wrócić do pracy wykładowcy uniwersyteckiego, i ja to doskonale rozumiem – dodaje pani Joanna, która towarzyszyła mu w każdej wizycie w gliwickim ośrodku.

Kiedy okazało się, że jej podopieczny został zakwalifikowany do zabiegu transplantacji, poruszyła niebo i ziemię, żeby do tego zabiegu doszło. Wysyłała w jego imieniu pisma i dokumenty do Ministerstwa Zdrowia i wielu innych instytucji. – Poznałam w ministerstwie mnóstwo osób. Wiele z nich pewnie rozpoznałabym po głosie – żartuje pani Joanna. I choć pierwsza decyzja ministerstwa była odmowna, to – jak podkreśla – nie zamykała jej drogi do dalszej walki o pokrycie kosztów zabiegu. – Zawierała wskazówki, co powinnam jeszcze zrobić, aby ta operacja mogła dojść do skutku – wspomina pani Joanna.

Ostatecznie Ministerstwo Zdrowia zgodziło się pokryć koszty zabiegu Irakijczykowi, który podjął w Polsce studia, jest ubezpieczony w NFZ i ma PESEL.

Kolejne ośrodki otwierają programy przeszczepów narządów szyi

31-latek jest piątym pacjentem, któremu gliwiccy chirurdzy przeszczepili narządy szyi od zmarłych dawców. Wśród nich był 6-letni Tymek – jedyne dziecko, u którego wykonano zabieg przeszczepienia narządów szyi połączony z transplantacją zmodyfikowanego szpiku kostnego. Pozostali pacjenci to osoby dorosłe.

Doświadczenia zespołu lekarzy z Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach skłoniły dwa ośrodki medyczne w Stanach Zjednoczonych i jeden w Europie (w Belgii) do podjęcia decyzji o uruchomieniu – w ścisłej współpracy z zespołem prof. Adama Maciejewskiego – programów przeszczepów narządów szyi.

– Jako prekursorzy przeszczepiania narządów szyi, mamy wpływ na rozwój tej dziedziny medycyny na świecie – podkreśla z dumą prof. Krzysztof Składowski, dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach. – To ogromny zaszczyt kierować ośrodkiem medycznym, który jest nie tylko rozpoznawalny, ale też doceniany za wprowadzanie pionierskich metod diagnostyki i leczenia. Mogę zapewnić, że nie zabraknie nam konsekwencji, aby robić to dalej, wspierając w ten sposób rozwój medycyny w Polsce i na świecie – dodaje.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Kobiety w IT. Jakie znaczenie ma płeć w miejscu pracy?

"To nie jest zawód dla kobiet", "Może zajmij się czymś łatwiejszym, to zbyt trudne dla ciebie", "Masz za małą wiedzę i umiejętności", "Nie dasz rady, nie nadajesz się". Takie zdania słyszą na początku swojej kariery kobiety w IT. Jakie znaczenie ma płeć w tej branży?