Najbardziej obawiają się zachorowania na raka osoby, które miały w rodzinie kogoś, kto na niego zachorował, mają powyżej 60 lat oraz kobiety. Młodzi ludzie, w przedziale wiekowym 18-24 lata, nie mają (jeszcze) takich obaw.
Takie wnioski płyną z badania zrealizowanego we wrześniu 2016 r. przez ośrodek Kantar Millward Brown na zlecenie towarzystwa ubezpieczeniowego BZ WBK-Aviva.
Na pytanie: Jak Polacy oceniają swoje ryzyko zachorowania na chorobę nowotworową?, 40 proc. respondentów odpowiedziało, że jest ono bardzo wysokie lub wysokie, drugie tyle, że jest niskie lub bardzo niskie, 17 proc. nie potrafiło się określić, a 3 proc. badanych stwierdziło, że mają już zdiagnozowaną chorobę nowotworową lub ją przeszli.
Skoro 40 proc. przyznało się do obaw, to czego boja się najbardziej? Okazuje się, że przede wszystkim tego, co jest zmorą polskiej onkologii – braku refundacji nowoczesnych leków, kolejek do specjalistów, braku refundacji niektórych zabiegów, długiego czasu oczekiwania na diagnostykę i leczenie oraz braku dostępu do nowoczesnych terapii.
Mniej Polacy obawiają się dezorganizacji życia w związku z chorobą, małych szans na wyleczenie, pozostawienia rodziny bez środków do życia czy utraty pracy, choć i te aspekty życia są dla nich ważne.
Młode pokolenie rzadko dostrzega ryzyko zachorowania na raka. Młodzi ludzie są nastawieni na doraźne zaspokajanie swoich potrzeb, żyją dniem dzisiejszym i nie patrzą w przyszłość – komentuje Jakub Antoszewski, manager Kantar Millward Brown.
Z myślą o tych, którym na sercu leży przyszłość (ich i ich rodzin), towarzystwa ubezpieczeniowe (m.in. BZ WBK-Aviva) opracowały specjalne oferty ubezpieczeniowe – tzw. onkopolisy.
Czy waszym zdaniem warto w takie ubezpieczenie zainwestować? Kto z was ma już taką polisę i mógłby się podzielić swoją opinią na jej temat? A może macie kogoś bliskiego, kto z niej już skorzystał i mógłby się podzielić własnymi doświadczeniami? Czekam na wasze komentarze pod wpisem.