W Europie panuje epidemia grypy. Co drugi test wykonywany przez pacjentów pod kątem zakażenia wirusem grypy jest pozytywny. Rośnie liczba osób hospitalizowanych i zgonów z powodu powikłań pogrypowych. Trudna sytuacja jest również w Polsce.
Z danych Głównego Inspektora Sanitarnego, dr. Pawła Grzesiowskiego, wynika, że tygodniowo w Polsce lekarze rodzinni potwierdzają ok. 50 tys. przypadków zachorowań na grypę (dla porównania w listopadzie zeszłego roku tygodniowo tych przypadków było ok. 10 tys.). Liczba ta dotyczy przypadków zgłoszonych po wykonaniu testu i potwierdzeniu grypy, co oznacza, że rzeczywista liczba osób zakażonych może być o wiele większa.
– Widzimy ten trend pięciokrotnego wzrostu zakażeń grypą — mówi dr Paweł Grzesiowski.
Europa walczy z epidemią grypy
We Francji od początku roku odnotowano gwałtowny wzrost liczby przypadków grypy. Wskaźnik dodatnich wyników testów w zintegrowanym systemie nadzoru epidemiologicznego i wirusologicznego nad grypą Sentinel osiągnął 52,1%. Sytuacja jest bardzo trudna, co potwierdza dramatyczny wzrost liczby zgonów — wskaźnik śmiertelności wyniósł już 7,3% w drugim tygodniu stycznia, co stanowi wzrost aż o 1,3% w porównaniu z tygodniem poprzednim. Z kolei w Niemczech wynik pozytywny ma ok. 60% przeprowadzanych testów. Niepokojące wzrosty zachorowań zauważalne są również w krajach takich jak Włochy, Hiszpania oraz Wielka Brytania.
W brytyjskich szpitalach w pierwszym tygodniu tego roku z grypą przebywało średnio 5,5 tys. pacjentów dziennie, w tym 256 na oddziale intensywnej terapii. To 3,5 razy więcej niż w tym samym tygodniu ubiegłego roku (1,5 tys. w tygodniu rozpoczynającym się 7 stycznia 2024 r.). Lekarze w Wielkiej Brytanii odczuwają istotne obciążenie, niektóre dni ich pracy są podobne do tych podczas szczytowego okresu pandemii COVID-19.
– Przyjęcia do szpitali z powodu grypy są obecnie na podobnym poziomie, jak te obserwowane podczas szczytu epidemii w sezonie 2022/23, co wywarło znaczną presję na systemie opieki zdrowotnej i nadwyrężyło działalność szpitali w kilku krajach. Osoby w wieku 65+ są najbardziej narażone na poważne skutki, co podkreśla ciągła potrzeba stosowania ukierunkowanych środków zapobiegawczych, którymi są szczepienia — informuje prof. Adam Antczak, przewodniczący Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych.
Wzrosty zachorowalności to duże obciążenie dla systemów ochrony zdrowia. We Francji z powodu wzrostu liczby zakażeń grypą 87 szpitali uruchomiło tzw. biały plan, który zakłada mobilizację większej liczby lekarzy. Epidemia grypy sezonowej znacznie zintensyfikowała się na początku stycznia. Prowadzi to do wyjątkowo wysokiego poziomu hospitalizacji z powodu grypy, wyższego niż w poprzednich latach.
Wzrost liczby zakażeń objął w tym sezonie więcej młodych osób niż w poprzednich okresach epidemiologicznych.
Szczepienie to najlepszy sposób na uniknięcie epidemii grypy
Wirus grypy jest przenoszony drogą kropelkową i jest bardzo zaraźliwy. Do zakażenia wystarczy zetknięcie z zakażoną osobą, która wydmuchuje nos, kaszle, kicha lub mówi. By ustrzec się przed groźnymi konsekwencjami zachorowania na grypę, należy zadbać o układ odpornościowy. W przypadku infekcji wirusowych jest on naszym największym sprzymierzeńcem. Powinniśmy zwrócić uwagę na przestrzeganie zasad higieny osobistej – częste mycie rąk, wietrzenie pomieszczeń, stosowanie chusteczek higienicznych. Te proste czynności pozwalają zapobiec transmisji wirusa pomiędzy chorymi.
Najskuteczniejszą metodą zapobiegania zachorowaniu pozostają jednak szczepienia, które można wykonać również w trakcie trwania sezonu infekcyjnego, bez względu na to, czy przechodziliśmy wcześniej grypę.
– Skuteczność szczepienia u dorosłych sięga 70-89%. Osoby, które należą do grup ryzyka – dzieci, kobiety w ciąży, seniorzy, przewlekle chorzy, muszą pamiętać, że w przypadku gwałtownego pogorszenia samopoczucia należy jak najszybciej udać się do lekarza – dodaje prof. Adam Antczak.