1 października przypada Międzynarodowy Dzień Osób Starszych. To dobra okazja, żeby przyjrzeć się, jak traktuje się je w Polsce. Jak często stykają się ze zjawiskiem ageizmu, czyli dyskryminacji ze względu na wiek?
Terminu „ageizm” po raz pierwszy użył w 1969 roku Robert Butler, amerykański geriatra, psychiatra i gerontolog, szef amerykańskiego Narodowego Instytutu ds. Starości i Starzenia. Zdefiniował to zjawisko jako „proces systematycznego tworzenia stereotypów i dyskryminowania ludzi z powodu tego, że są starzy”.
Dawniej osoby starsze były postrzegane jako autorytety, szanowane ze względu na ogromne doświadczenie i wiedzę. Były mentorami. W ostatnim półwieczu podejście do nich się jednak zmieniło. Jak wynika z badania CBOS z 2016 roku, 42 proc. respondentów zetknęło się z przejawami ageizmu, 20 proc. było jego świadkiem, a 10 proc. doświadczyło go na własnej skórze.
Uprzedzenia, stereotypy i brak empatii
Osoby starsze są mniej chętnie zatrudniane, postrzegane jako gorzej pracujące, wolniej uczące się nowych umiejętności i często skłaniane do przejścia na emeryturę, by „dać miejsce młodszym”. Nazywanie ich babciami i dziadkami, określanie „srebrnym tsunami”, podważanie ich kompetencji i stopniowe wykluczanie z życia społecznego i kulturalnego wcale nie należy do rzadkości. Z przejawami dyskryminacji ze względu na wiek osoby starsze stykają się również w systemie ochrony zdrowia.
Ignorowanie przez personel medyczny skarg zgłaszanych przez osoby starsze może opóźniać postawienie diagnozy i rozpoczęcie leczenia, co wiąże się z pogorszeniem stanu zdrowia, gorszymi rokowaniami, doprowadzeniem do zależności od innych osób, ale też z koniecznością większych nakładów na późniejszą opiekę
– podkreśla dr hab. Marta Podhorecka z Katedry Geriatrii Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy, przewodnicząca Rady ds. Polityki Senioralnej KPRM.
Uprzedzenia i stereotypy to coś, z czym wiele osób starszych spotyka się na co dzień. Do tego dochodzi jeszcze brak empatii. Zdaniem Ireny Rej, prezes Izby Gospodarczej „Farmacja Polska”, to słowo zupełnie zanikło w Polsce. Osoby starsze są traktowane przedmiotowo, a sposób, w jaki się do nich zwraca — często per „wy” – jest wyrazem braku szacunku i uwłacza ludzkiej godności.
Można nauczyć profesjonalnych zachowań, ale nie empatii, którą albo się ma, albo nie. Nie ma egzaminu z empatii na studiach lekarskich, a piękne słowo „starość” zostało zepchnięte do kąta i jest postrzegane jako coś złego
– dodaje prof. Adam Antczak, kierownik Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Prof. Antczak przyznaje, że w środowisku medycznym można zetknąć się z całym spektrum różnych zachowań. Niektóre z nich to wynik ogromnego niedoboru kadry medycznej — lekarzy, pielęgniarek i opiekunów medycznych, który pracują jak na taśmie. Obsługują ją przy deficycie czasu.
Wrogiem ageizmu jest solidarność międzypokoleniowa
Z badań dr hab. Marty Podhoreckiej wynika, że najlepszym sposobem przeciwdziałania dyskryminacji osób starszych jest solidarność międzypokoleniowa. W rodzinach wielopokoleniowych i wśród przedstawicieli zawodów medycznych, którzy pracują z osobami starszymi (np. fizjoterapeuci), jest mniej przypadków dyskryminującego podejścia do osób starszych.
Dla Dominiki Robak, psycholog z Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie, kontakt z każdą osobą starszą jest ogromną inspiracją.
Każdy pacjent to inna historia, inne doświadczenia, inne sposoby radzenia sobie w różnych sytuacjach
– mówi Dominika Robak.
Według niej dyskryminacja ze względu na wiek ma różny wpływ na osoby starsze, w zależności od ich własnych przekonań dotyczących starzenia się.
Wiadomo jednak, że osoby starsze doświadczające ageizmu często zaczynają same siebie postrzegać jako mniej wartościowe, chorowite, zależne od innych, niezdolne do nauki i rozwoju. I trzeba zrobić wszystko, by temu zapobiec.
Ageizmowi i sposobom walki z tym zjawiskiem poświęcona była dzisiejsza (27 września) konferencja „Porozumienie między pokoleniami — fikcja czy nadzieja?”, zorganizowana w Warszawie przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia.