Do 93 wzrosła dzisiaj liczba osób zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2. Dwie z nich zmarły.
Rząd i Główny Inspektor Sanitarny apelują, abyśmy nie wychodzili z domu, jeśli nie musimy. I nie robili zakupów na zapas. A jeśli zostaliśmy objęci kwarantanną domową, potraktujmy tę decyzję z całą powagą, nie czekając, aż zapuka do nas policja, żeby sprawdzić, czy jej przestrzegamy.
Nadal mamy szansę na przerwanie pasa transmisyjnego koronawirusa, jeśli będziemy się zachowywać racjonalnie i odpowiedzialnie.
[prof. Łukasz Szumowski, minister zdrowia]
Wiele osób potraktowało zalecenia służb sanitarnych bardzo poważnie i nie wychodzą z domu, jeśli nie jest to konieczne. W aptekach obsługiwane są jednocześnie tylko po dwie-trzy osoby, reszta pacjentów czeka na swoją kolej przed drzwiami. Farmaceuci wydają leki w maseczkach ochronnych i rękawiczkach. Do wielu aptek wróciły zlikwidowane wcześniej szyby. Nikt nie narzeka na zmianę zasad, choć nie wszystkim są na rękę.
Nikt nie złorzeczy również z powodu poodwoływanych rozpraw w sądach i braku informacji, kiedy wrócą na wokandę. Zaczęliśmy nawet przyzwyczajać się do zamkniętych reatauracji, kawiarni i pubów, choć decyzja o zawieszeniu ich działalności (z wyjątkiem sprzedaży na wynos i z dostawą do domu) obowiązuje od dzisiaj. Nie protestujemy również z powodu zamkniętych basenów i siłowni.
Ze sklepów nadal znikają produkty spożywcze (zwłaszcza cukier, ryż i mąka), papier toaletowy oraz mydło, ale już nie w takim tempie, jak w dzień ogłoszenia zamknięcia szkół i uczelni wyższych. Niepokojące jest jednak to, że wśród klientów nadal dominują osoby starsze, które z racji wieku i tzw. wielochorobowości są w grupie najwyższego ryzyka powikłań po COVID-19 – ciężkim zapaleniu płuc wywoływanym przez koronawirusa z Wuhan.
Na najwyższe słowa uznania zasługują lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni i diagności laboratoryjni, którzy – jak stwierdził minister zdrowia Łukasz Szumowski – znajdują się na pierwszej linii frontu. To oni są najbardziej narażeni na kontakt z groźnym patogenem.
Przy okazji apelujemy do osób, które wróciły z zagranicy i mogły mieć kontakt z kimś, kto został zakażony: nie ukrywajcie tych informacji przed sanepidem i lekarzami, bo narażacie nie tylko siebie, ale i innych na utratę zdrowia, a może nawet życia.
Objawy zakażenia koronawirusem mogą być łudząco podobne do grypy. Poniżej zamieszczamy tabelkę, która pozwoli Ci zorientować się, czym się różnią.
