O tym, że mammografia, która jest badaniem przesiewowym wykrywającym raka piersi, zmniejsza liczbę zgonów z powodu tego nowotworu wiadomo nie od dziś. Teraz okazuje się, że zmniejsza ona również ryzyko rozwoju zaawansowanego raka piersi.
Do tej pory często używanym przez przeciwników tego badania argumentem była udowodniona wykrywalność wczesnych raków, które – jak tłumaczą – być może pozostałyby “nieme” (nie dawałyby żadnych objawów) w ciągu całego życia kobiety i nigdy nie wymagałyby leczenia.
Czytaj także: https://healthyandbeauty.pl/mammografia-za-i-przeciw/
W maju br. w czasopiśmie “Cancer” opublikowano wyniki szwedzkiego badania przeprowadzonego na grupie ponad 500 tysięcy kobiet (czyli około jednej trzeciej populacji pań kwalifikujących się do przesiewowej mammografii), które stanowią istotny głos w tej dyskusji.
Autorzy badania wskazują, że skrining mammograficzny zmniejsza w ciągu 10 lat ryzyko zgonu z powodu raka piersi o 41 proc., a ryzyko wystąpienia zaawansowanego nowotworu o 25 proc.
Według komentatorów to właśnie m.in. zmniejszenie odsetka raków rozpoznawanych w zaawansowanym stadium przekłada się na zmniejszenie umieralności, nawet w dobie nowoczesnych terapii onkologicznych.
Wyniki te można ekstrapolować na populacje o podobnej epidemiologii i demografii raka piersi, tj. zachodnioeuropejską, północnoamerykańską i australijską.
Szwedzki program mammografii obejmuje badania co 18 miesięcy dla kobiet w wieku 40-54 lat, a następnie co 24 miesiące do 69. roku życia. Dla porównania, w Polsce badanie wykonuje się w odstępach dwuletnich u kobiet pomiędzy 50. a 69. rokiem życia.
