Aż 96 proc. osób zakażonych wirusem powodującym zapalenie wątroby typu C o tym nie wie. A wystarczy wykonać prosty i szybki test w kierunku HCV, by zapobiec powikłaniom zakażenia – marskości wątroby i rakowi wątrobowokomórkowemu.
Fundacja „Gwiazda Nadziei” i warszawski Szpital Kliniczny Dzieciątka Jezus, w ramach wspólnej kampanii “Nie daj się zaskoczyć”, zachęcają Polaków do wykonania bezpłatnego testu w kierunku HCV. Do badania wystarczą dwie krople krwi pobranej z palca. Wynik jest gotowy już po 15 minutach.
Bezpłatne testy wykonywane są bezpłatnie w Szpitalu Klinicznym Dzieciątka Jezus w Warszawie przy ul. Nowogrodzkiej 59. Skorzystało z nich już prawie 500 osób. Akcja badań potrwa do końca roku. Można się na nie zgłaszać codziennie w godzinach 8:00-12:00 pawilonu 1 na parterze, do Kliniki Medycyny Transplantacyjnej, Nefrologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz od poniedziałku do piątku w godzinach 12:00-14:00 do ambulatorium Kliniki Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej WUM (pawilon 11c na parterze, wejście od ul. Nowogrodzkiej).
Warto zaplanować takie badanie już dziś, w Światowym Dniu WZW.
Konsekwencje nieleczonego zakażenia są bardzo poważne, o czym my, transplantolodzy ze Szpitala Dzieciątka Jezus w Warszawie, wiemy doskonale, bo trafiają do nas pacjenci w ciężkim stanie. Dlatego włączyliśmy się w akcję testowania i liczymy, że dzięki wczesnej diagnostyce oraz skutecznemu leczeniu części przeszczepień z powodu HCV uda się uniknąć – podkreśla dr hab. Maciej Kosieradzki, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej WUM.
Jednym z takich pacjentów był pan Zbigniew, który 18 lat żył z wirusowym zapaleniem wątroby typu C, a nieskuteczne leczenie sprawiło, że doszło u niego do powikłań zakażenia – najpierw marskości, a następnie raka wątroby.
Patrzyłem na mój brzuch rozcięty od boku do boku, pospinany klamerkami, i myślałem, że już nie widzieli sensu szyć mnie na stałe nicią, ale po 24 godzinach wstałem z łóżka i żyję! Od tego czasu minęły już dwa lata – wspomina pierwsze chwile po zabiegu transplantacji pan Zbigniew.
Takich osób jak on jest wiele. W ostatnich latach w Polsce prawie codziennie wykonywany jest przeszczep wątroby. Tylko w 2016 roku łącznie przeprowadzono aż 345 takich zabiegów. Dominującą przyczyną kwalifikacji do transplantacji jest właśnie zakażenie HCV – wirusem, na który nie ma szczepionki. Dr hab. Janusz Trzebicki, anestezjolog z warszawskiego szpitala, zwraca jednak uwagę, że przeszczep wątroby to ostateczność.
Od 2000 roku uczestniczyłem w blisko 500 przeszczepieniach i choć większość zakończyła się sukcesem, to trzeba pamiętać, że transplantacja narządu nigdy nie jest dobrym wyjściem. Wątrobę, największą fabrykę w człowieku, wymieniamy na nową, kiedy nie umiemy jej wyleczyć. Dlatego lepiej by było, gdyby pacjenci z HCV nie musieli przechodzić tej operacji, tylko leczyli zakażenie, zanim będzie musiało do niej dojść – dodaje dr Trzebicki.
Dzięki nowoczesnym lekom o prawie 100-procentowej skuteczności praktycznie każda osoba zakażona HCV ma szansę na pozbycie się wirusa z organizmu. Tym, u których zakażenie zostanie rozpoznane wcześnie, pozwoli to uniknąć transplantacji wątroby, pozostałym da szansę na dłuższe życie z nowym, wolnym od HCV narządem. Problem w tym, że – jak wynika z rekomendacji Polskiej Grupy Ekspertów ds. HCV – jedynie co piąty zakażony z 200 tys. osób wymagających leczenia wie o tym, że ma HCV. A wirusem tym można się zakazić np. u fryzjera lub kosmetyczki.