Opioidofobia wrogiem leczenia bólu

Opioidofobia wrogiem leczenia bólu

Minęło już ponad 20 lat, odkąd zajęłam się dziennikarstwem medycznym i napisałam pierwszy artykuł na temat niepotrzebnych cierpień ludzi doświadczających bólu, a mam wrażenie, że niewiele się zmieniło. Niechęć i obawa przed stosowaniem silnych środków przeciwbólowych, nazywanie ich – o zgrozo również przez lekarzy! – narkotykami i straszenie uzależnieniem, a do tego przekonanie, że choroba (nowotworowa, reumatyczna, neurologiczna itd.) “musi boleć” są tak silnie zakorzenione w naszym społeczeństwie, że trudno będzie się z nimi rozprawić. 

Jeśli my, pacjenci, nie zaczniemy się głośno domagać przestrzegania naszych praw, w tym m.in. prawa do uśmierzania bólu w chorobie, nie zmieni tego nawet nowa odsłona kampanii “Nie ból się! Bądź wolny od bólu!”, zainaugurowanej 24 lutego 2016 r. w Warszawie, której ambasadorem jest aktor i reżyser Jerzy Stuhr.

– Jestem klasycznym przykładem nieświadomego pacjenta, który nie wiedział, jakie ma prawa i co mu się należy – przyznał Jerzy Stuhr, wspominając swoją terapię przeciwnowotworową. – Nieraz słyszałem: Panie profesorze, to musi boleć. Gdybym wtedy był twarzą tej kampanii, wiedziałbym, że nie musi boleć.

Masz prawo nie cierpieć

Prof. Jan Dobrogowski, prezes Polskiego Towarzystwa Badania Bólu, przypomniał, że ból jest najczęstszym objawem, który skłania pacjentów do wizyty u lekarzy. Ponad 20 proc. osób dorosłych cierpi z powodu bólu przewlekłego, trwającego średnio około sześciu lat, choć są osoby, które zmagają się z nim przez 20, 30 i więcej lat.

– Pacjent ma prawo domagać się od personelu medycznego ulgi w cierpieniu i leczenia bólu. To podstawowe prawo człowieka zapisane w Konstytucji i Kodeksie Etyki Lekarskiej – podkreślił prof. Jan Dobrogowski.

Tylko jak domagać się leczenia bólu od lekarza, który uważa, że choroba “musi boleć” albo że który między lekiem opioidowym a narkotykiem stawia znak równości?

Co zrobić, żeby dziekani wydziałów lekarskich uczelni medycznych w ramach swoich uprawnień nie wyrzucali z programu studiów przedmiotu medycyna paliatywna?

Jak przekonać Narodowy Fundusz Zdrowia, żeby wycenił wizytę w poradni leczenia bólu zgodnie z ponoszonymi kosztami, tak, by tego typu placówki nie były likwidowane?

Jak przekonać rodzinę chorego, że opioidy są jednymi z najbezpieczniejszych leków przeciwbólowych, pod warunkiem, że stosowane są w odpowiednich dawkach i przez odpowiedzialne, dobrze wyedukowane osoby (lekarzy, pielęgniarki)?

Jak skutecznie walczyć z opioidofobią, którą dr Jadwiga Pyszkowska  definiuje jako “ciężką chorobę społeczną, dotykającą nie tylko lekarzy, ale również, a może przede wszystkim, decydentów, którzy są zafiksowani na ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii pochodzącej z czasów Bolesława Bieruta”?.

– Nie jesteśmy dilerami i nie wysyłamy pacjentów do bramy, lecz do apteki – powiedziała dr Jadwiga Pyszkowska, śląska wojewódzka konsultant w dziedzinie medycyny paliatywnej.

Według niej to właśnie ta ustawa “generuje opioidofobię”, która jest wrogiem leczenia bólu. 

Jak walczyć z przesądami i stereotypami? 

Na pewno uświadamiając społeczeństwo, że każdy ma prawo do uśmierzania bólu, niezależnie od tego, co go powoduje oraz ucząc lekarzy i studentów – zarówno medycyny, jak i farmacji – jak stosować leki przeciwbólowe. Przede wszystkim jednak trzeba znaleźć sposób na wykorzenienie przesądów i fobii, które w opinii dr. Michała Sutkowskiego z Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce są podstawą niewłaściwego leczenia bólu i nieumiejętnego stosowania leków przeciwbólowych.

– Silne leki przeciwbólowe, w tym analgetyki opioidowe, stosuje się w zależności od natężenia bólu, a nie choroby i rokowania – podsumowała dr Jadwiga Pyszkowska.

Czas pokaże, czy argumenty używane przez specjalistów od leczenia bólu są wystarczająco przekonywające dla tych, którzy od lat pielęgnują w sobie idiotyczne stereotypy. Czy dotrze do nich wreszcie, że choroba nie musi boleć, a leki opioidowe to nie to samo, co narkotyki? Cierpiący człowiek nie uzależnia się od nich, lecz od bólu, który niszczy komórki nerwowe i powoduje nieodwracalne zmiany w układzie nerwowym.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like

Kobiety w IT. Jakie znaczenie ma płeć w miejscu pracy?

"To nie jest zawód dla kobiet", "Może zajmij się czymś łatwiejszym, to zbyt trudne dla ciebie", "Masz za małą wiedzę i umiejętności", "Nie dasz rady, nie nadajesz się". Takie zdania słyszą na początku swojej kariery kobiety w IT. Jakie znaczenie ma płeć w tej branży?