Odkrycie obecności receptora witaminy D w komórkach mięśniowych sprawiło, że oprócz trenerów i sportowców, którzy już w latach 30. ubiegłego wieku zaobserwowali, że szczyt formy sportowej przypada latem, czyli w okresie największego nasłonecznienia, witaminą D zainteresowali się naukowcy.
Przedmiotem zainteresowania badaczy stał się przede wszystkim wpływ witaminy D na układ mięśniowo-szkieletowy – w kontekście prewencji urazów sportowych i regeneracji mięśni, ale także na zdolność wysiłkową oraz układ immunologiczny sportowców. Zwłaszcza że zakażenia dróg oddechowych jest czynnikiem, który w istotny sposób ogranicza ich zdolność do rywalizacji sportowej i treningów.
Wydawać by się mogło, że populacja sportowców jest najmniej dotknięta ryzykiem niedoboru witaminy D, ponieważ naturalnie kojarzy nam się z ludźmi, którzy spędzają sporo wolnego czasu na słońcu. Niestety tak nie jest – powiedział dr Jarosław Krzywański, specjalista medycyny sportowej i chorób wewnętrznych z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej w Warszawie, podczas III Międzynarodowej Konferencji „Witamina D – minimum, maksimum, optimum”. Odbyła się ona we wrześniu br. w Warszawie pod patronatem European Vitamin D Association (EVIDAS).
Potwierdza to czteroletnie badanie sezonowych zmian stężeń metabolitu witaminy D, czyli 25(OH)D, w surowicy krwi, przeprowadzone w Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej w latach 2010-2014 wśród elity polskich sportowców. Podzielono ich na dwie grupy: lekkoatletów, czyli sportowców trenujących na powietrzu, oraz sportowców uprawiających dyscypliny halowe.
Wyniki tego badania pokazały, że sportowcom trenującym na powietrzu udaje się osiągnąć stężenie 25(OH)D uznawane za docelowe (powyżej 30 ng/dl) tylko w miesiącach letnich: czerwcu, lipcu i sierpniu. Natomiast grupie najlepszych polskich sportowców trenujących w halach (siatkarze, piłkarze ręczni i ciężarowcy) w żadnym miesiącu nie udaje się osiągnąć stężenia docelowego 25(OH)D. Jaki z tego wniosek?
Oznaczanie stężenia 25(OH)D w surowicy krwi powinno być rutynowo wykonywanym badaniem w ramach monitoringu medycznego sportowców wyczynowych przez cały rok – stwierdził dr Jarosław Krzywański.
Jednak niedobory witaminy D to nie tylko problem sportowców wyczynowych. W opinii dr. Krzywańskiego mogą je mieć również osoby chodzące na zajęcia fitness, aerobiku czy uprawiające inne formy sportu amatorskiego w pomieszczeniach zamkniętych. Dotyczy to także osób biegających we wczesnych godzinach rannych lub wieczorem.
Takie osoby powinny uzupełniać niedobory witaminy D, przyjmując przynajmniej od września do końca kwietnia witaminę D3 w postaci suplementu diety. Zalecana dzienna dawka dla dorosłych wynosi 2 tysiące jednostek.