Szeroki uśmiech z wiekiem coraz bardziej gaśnie, a zaciśnięte usta wstydliwie skrywają „dziurawy” problem. Prawie 100 proc. nastolatków i dorosłych ma próchnicę, ponad połowa Polaków ma braki w uzębieniu. Jak można się pozbyć tego problemu?
Bezzębie — braki są nie do ukrycia
Jak wynika z badań, przeciętnemu Polakowi brakuje dziś dwóch zębów. Niemal co piąty z nas ma przynajmniej jeden ubytek w odcinku przednim, czyli nie ma jedynki, dwójki lub trójki. Ponad połowie brakuje w odcinku bocznym szóstki i siódemki.
Dla większości nie jest to problem, bo nie widać ich w uśmiechu, czy podczas mówienia. To uspokaja, rozgrzesza i usprawiedliwia, choć przecież braki w uzębieniu nie pozostają bez wpływu na zdrowie jamy ustnej — zmieniają ustawienie pozostałych zębów i rzutują negatywnie na struktury tkanek miękkich. Nie mówiąc już o wyglądzie estetycznym twarzy, która bez podparcia zębów traci właściwe rusztowanie i zaczyna się szybciej starzeć.
Problem najbardziej razi u młodych ludzi. Braki w uzębieniu u 20-, 30-latków nie są rzadkością. Jeśli nie zostaną naprawione od razu, zwykle zostają na długie lata. Problem bezzębia dotyczy też osób w średnim wieku, a w grupie 60-, 70-latków jest zjawiskiem na masową skalę.
W Polsce wykonuje się dużą liczbę protez i mostów — najpowszechniejszego rozwiązania przy brakach w uzębieniu. Tylko co dziesiąty zabieg w gabinecie stomatologicznym polega na wszczepieniu implantu lub kilku implantów.
Bezzębie — proteza nie jest dobrym rozwiązaniem
Do dziś najbardziej popularnym sposobem leczenia bezzębia są protezy, które niestety uciskają tkanki miękkie, nie odżywiają kości, co w konsekwencji powoduje ich zanik (atrofię). Zazwyczaj na początku, jeśli proteza jest dopasowana, umożliwia codzienne funkcjonowanie, w tym spożywanie posiłków, mowę, śmiech, a przy tym nie przemieszcza się i nie powoduje otarć w jamie ustnej. Z czasem jednak, z uwagi na postępujący zanik kości, proteza przestaje pasować i zaczyna wyraźnie doskwierać, powodując stany zapalne i odleżyny, które sprawiają ból każdego dnia. Pacjenci poprawiają wówczas protezę w gabinecie stomatologicznym.
– Zanim przyzwyczaimy się do nowej protezy, mija trochę czasu, ponadto może ona wymagać regulacji i dokładniejszego dopasowania. Sporym utrudnieniem dla wielu osób okazuje niewystarczająca siła żucia (ok. 20 proc. siły żucia zębów własnych). To wyklucza z diety twarde produkty, takie jak jabłka, chleb z twardą skórką, orzechy, surowe warzywa — mówi dr Barbara Sobczak, implantolog z Klinik Sobczak, autorka metody w pełni cyfrowego leczenie bezzębia. – Każda proteza z czasem staje się niedopasowana. Protezy, zależnie od materiału, trzeba wymieniać co około 2–5 lat, bo w naturalny sposób się zużywają. Dochodzą do tego inne czynniki, jak np. zanik kości, podrażnienia, czy utrata zębów, na których oparte są protezy częściowe – dodaje.
Bezzębie zlikwidowane w jeden dzień? To możliwe
Procedura wszczepiania implantu i założenie korony często są rozłożone na wiele tygodni. Najnowocześniejsze rozwiązania idą dużo dalej. Metoda Sobczak Concept®, opracowana przez dr Barbarę Sobczak, to protokół leczenia implantologicznego dedykowany pacjentom bezzębnym lub takim, których zęby kwalifikują się do usunięcia.
– W pełni cyfrowy, opracowany przeze mnie protokół leczenia powstał z myślą o pacjencie. O możliwie jak najszybszej, komfortowej, bezbolesnej naprawie uśmiechu. Bezzębie to złożona dolegliwość, u podstaw której leży wiele czynników, w tym agresywna choroba przyzębia, nieprawidłowe leczenie endodontyczne czy noszenie protez częściowych, których konsekwencją bardzo często jest stopniowa utrata pozostałych zębów. Problem jest więc poważny, z czego wiele chorych osób niestety nie zdaje sobie sprawy — tłumaczy dr Barbara Sobczak.
6 powodów, dla których warto leczyć bezzębie najnowocześniejszymi metodami
- Utrata już jednego zęba może wpływać na układ żuchwy i szczęki. Pozostałe zęby tracą podparcie i zaczynają zmieniać swoje naturalne położenie. Otwierają się wtedy diastemy (przerwy między nimi), zęby obracają się i przesuwają. Korzenie mogą ulec rozchwianiu lub obnażeniu w wyniku braku stymulacji przez zdrowe zęby.
- Nieprawidłowe stykanie się zębów górnego i dolnego łuku, będące konsekwencją braków zębowych, prowadzi do rozwoju dysfunkcji stawów skroniowo-żuchwowych. Pojawiają się bóle głowy, karku, kręgosłupa, a także charakterystyczne „klikanie” w stawie.
- Im rozleglejsze braki zębowe, tym bardziej zaburzona harmonia uśmiechu. Skóra twarzy ulega zwiotczeniu, ponieważ traci naturalne podparcie w prawidłowo ułożonych zębach. Pojawiają się zmarszczki wokół ust, twarz wygląda starzej niż w metryce. Przy rozległych ubytkach skróceniu ulega też odcinek nos – bródka, przez co pojawia się tzw. twarz Baby Jagi.
- Brak zębów uniemożliwia dokładne gryzienie. Połykanie dużych kęsów negatywnie wpływa na układ pokarmowy.
- Długi czas funkcjonowania bez uzupełnienia protetycznego, zwłaszcza przy braku kilku zębów, może uniemożliwić ich późniejsze zastąpienie.
- W przywracaniu funkcjonalności narządu żucia implanty nie mają sobie równych. Robią to niemal w 100 proc. To znacznie lepszy wynik niż w przypadku protez, przy których siłę zgryzu ocenia się na około 20 proc. pierwotnej.