Pielęgnujące płyny micelarne marki NIVEA pomagają delikatnie i skutecznie usunąć makijaż z twarzy, oczu i ust, przy okazji łagodnie oczyszczając skórę. Dzięki zawartości dekspantenolu, olejków i witaminy E nawilżają skórę, której oczyszczanie zimą stanowi nie lada wyzwanie.
Do wyboru są trzy warianty, przeznaczone do trzech różnych typów skóry.
Ja wypróbowałam tego, który jest przeznaczony do cery normalnej i mieszanej (z witaminą E), bo taką mam. Ale następnym razem sięgnę chyba po płyn micelarny do cery wrażliwej i nadwrażliwej (z dekspantenolem i olejkiem z pestek winogron) lub do cery suchej (z naturalnym olejkiem migdałowym), bo zaobserwowałam, że w zimie moja skóra się zmienia. Nie jest już tak odporna jak kiedyś ani na pogodę, ani na kosmetyki.
O ile więc demakijaż twarzy przebiegał w moim przypadku bez zarzutu, o tyle trochę gorzej było z pozbyciem się makijażu z oczu. Przemywając je wacikiem nasączonym płynem micelarnym do cery normalnej i mieszanej, odczuwałam pewien dyskomfort – delikatne pieczenie powiek. Jestem przekonana, że ustrzegłabym się go, gdybym zdecydowała się na kosmetyk przeznaczony do skóry problematycznej.
Utwierdziła mnie w tym przekonaniu opinia dr Magdaleny Łuczkowskiej, eksperta marki NIVEA, która stwierdziła, że w okresie jesienno-zimowym warto “wsłuchać się” w skórę i sięgnąć po delikatniejszy produkt, tak aby nie doszło do jej przesuszenia i podrażnienia.
Wiele osób, niezależnie od typu cery, właśnie o tej porze roku prezentuje objawy skóry wrażliwej, takie jak rumień czy uczucie ściągania. Dlatego zimą warto sięgnąć po delikatniejszy płyn micelarny, np. do skóry wrażliwej – radzi dr Magdalena Łuczkowska.
Moim zdaniem pielęgnujący płyn micelarny NIVEA, łączący w sobie trzy funkcje (demakijaż, oczyszczanie i tonizowanie skóry), jest kosmetykiem, który warto mieć zawsze pod ręką. Polubiłam go znacznie bardziej, niż używane do tej pory mleczko do demakijażu, które jest dla mojej skóry zbyt “ciężkie”.
Od niedawna pielęgnujące płyny micelarne NIVEA dostępne są w dużych, 400-mililitrowych opakowaniach (19,99 zł). Ja przetestowałam płyn o pojemności 200 ml (14,49 zł). Następnym razem sięgnę po większy, który wystarczy mi na dłużej 🙂
