Biuro Analiz Sejmowych nie zostawiło suchej nitki na projekcie nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, który ma umożliwić polskim seniorom dostęp do darmowych leków. Ale posłowie Prawa i Sprawiedliwości są impregnowali na zastrzeżenia sejmowych prawników – twierdzą, że biuro nie ma racji.
Według Biura Analiz Sejmowych prawo do wypisywania recept na bezpłatne leki powinni mieć lekarze wszystkich specjalności, a nie tylko lekarze i pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej, bo stanowi to istotne ograniczenie. Zwraca również uwagę na brak czytelnych zasad, na podstawie których te, a nie inne leki mają trafiać na specjalną listę “S”. Ministerstwo Zdrowia nie opracowało żadnych kryteriów.
Moje i prawników zastrzeżenia budzi również przyznanie prawa do bezpłatnych leków osobom, które skończyły 75 lat. Wszak senior to – zgodnie z definicją stosowaną przez większość krajów europejskich, w tym również Polskę – osoba, która skończyła 65 lat (a w Norwegii 60 lat).
W projekcie nowelizacji ustawy, na co zwraca uwagę Biuro Analiz Sejmowych, brakuje również informacji, jakie będą koszty wprowadzenia tego sztandarowego projektu PiS. Nie wiadomo więc, ile Narodowy Fundusz Zdrowia będzie na niego przeznaczał z naszych składek.
Mimo tylu niewiadomych rządowy projekt zyskał akceptację dwóch obradujących wspólnie komisji sejmowych – zdrowia i polityki senioralnej. Oczywiście, oceniając go, pominięto wszystkie zastrzeżenia Biura Analiz Sejmowych, bo kto by się nimi przejmował? A
znany do tej pory z mądrych wypowiedzi poseł Tomasz Latos, wiceprzewodniczący komisji zdrowia, pytany o uwagi ekspertów z Biura Analiz Sejmowych, stwierdził, że… mylą się.
Niestety, nadal nie wiadomo, które leki i wyroby medyczne znajdą się na specjalnej liście dla seniorów powyżej 75. roku życia. Pewnie zostanie ona opracowana i ogłoszona dopiero na krótko przed 1 września, bo właśnie tę datę wskazuje resort zdrowia jako początek obowiązywania rządowego projektu. A znając sposób procedowania ustaw w Sejmie zdominowanym przez posłów ze Zjednoczonej Prawicy, zostanie on przegłosowany pomimo wątpliwości prawnych, a nawet wówczas, gdy okaże się, że jest niekonstytucyjny.
W tym roku na realizację tego projektu ma zostać przeznaczone 125 mln zł, choć wcześniej obiecywano, że będzie to kwota 500 mln zł. Co za te 125 mln zł dostaną starsi, schorowani ludzie? Tego jeszcze nie wiadomo…
