Zastąpienie nasyconych tłuszczów, znajdujących się m.in. w czerwonym mięsie, pełnotłustym nabiale, maśle, smalcu czy oleju palmowym, tłuszczami nienasyconymi (roślinnymi) czy wysokiej jakości węglowodanami pochodzącymi z produktów pełnoziarnistych, może pomóc w obniżeniu ryzyka zachorowania na chorobę wieńcową serca.
Dowodzą tego wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Harvarda, opublikowane w prestiżowym piśmie medycznym “British Medical Journal”.
Poddali oni analizie dane z 20- i 26-letniej obserwacji 115 tys. uczestników badań w USA, którzy za pomocą specjalnych kwestionariuszy, wypełnianych raz na cztery lata, informowali o sposobie odżywiania i stanie swojego zdrowia. Badanie wykazało, że średnio 9-11 proc. codziennej energii badanych pochodziło z tłuszczów nasyconych. Wyższe ich spożycie wiązało się ze wzrostem ryzyka zachorowania na chorobę wieńcową serca aż o 24 proc. Z kolei u osób, które spożywały tych tłuszczów mniej, ryzyko zachorowania na “wieńcówkę” było znacznie mniejsze.
Zastąpienie 1 proc. energii dziennie, czyli niewiele ponad 2 g tłuszczu przy diecie 2 tys. kalorii pochodzących z nasyconych kwasów tłuszczowych, odpowiednią ilością energii pochodzącej z tłuszczów wielonienasyconych, jednonienasyconych, węglowodanów z produktów pełnoziarnistych czy białka roślinnego, zmniejsza ryzyko zachorowania na choroby serca o 4-8 proc. A zastąpienie kwasu palmitynowego, obecnego w największych ilościach w oleju palmowym, tłuszczu mlecznym i mięsie, tłuszczami nienasyconymi – zmniejsza to ryzyko aż o 10-12 proc. – poinformowali badacze.
Co wobec tego jeść, żeby ochronić serce?
Eksperci są zgodni, że zdrowe dla serca są oleje roślinne, dobrej jakości margaryny, orzechy, ziarna i tłuste ryby, i to one powinny być podstawą naszej diety. Wskazane jest również włączenie do niej pieczywa razowego i pełnoziarnistych płatków zbożowych oraz naturalnego białka roślinnego, którego źródłem są m.in. fasola i soczewica.
Opublikowane badanie dobitnie potwierdza to, co wiemy już od dawna i co znajduje odzwierciedlenie w zaleceniach żywieniowych na całym świecie, także w Polsce. Na podwyższenie stężenia “złego” cholesterolu, który odkłada się w ścianach naczyń krwionośnych i w konsekwencji prowadzi do miażdżycy, znaczący wpływ ma zbyt wysokie spożycie tłuszczów nasyconych – komentuje prof. Marek Naruszewicz, honorowy przewodniczący Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą.
Prof. Naruszewicz radzi ograniczyć spożycie nie tylko tłustego mięsa, masła, smalcu i pełnotłustego nabiału, ale również bardzo modnego w ostatnim czasie oleju kokosowego, który zawiera aż ponad 80 proc. kwasów tłuszczowych nasyconych.
Najlepszą wskazówką do układania codziennego jadłospisu jest Piramida Zdrowego Żywienia i Aktywności, opracowana przez ekspertów Instytutu Żywności i Żywienia.