Kaszel, zawroty głowy, ból brzucha, gorączka, zwichnięty palec, złe samopoczucie, przemęczenie, mdłości i pieczenie w żołądku , kołatanie serca – to najczęstsze powody wezwań karetki pogotowia. Niestety, wielu pacjentów traktuje ją jak darmową taksówkę. Są przekonani, że to najłatwiejszy i najszybszy sposób, by dostać się do lekarza. Kampania “Miał zawał, karetki nie było, bo była wezwana do trzydniowego kataru” ma zwiększyć świadomość na temat roli pogotowia ratunkowego i zapobiec nieuzasadnionym wezwaniom, jakie codziennie przyjmują jego dyspozytorzy w całym kraju.
– Wszyscy powinniśmy mieć świadomość, że pogotowie ratunkowe, jak sama nazwa wskazuje, wzywamy wyłącznie w sytuacjach nagłych, a nie przewlekłych, w których wcześniej można się zwrócić do lekarza rodzinnego. Wykręcając numer 999 lub 112 tylko dlatego, że tak nam łatwiej uzyskać poradę, kogoś ciężko chorego skazujemy na kalectwo, a nawet śmierć! – mówi dr Bożena Janicka z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. – Karetka wysłana do nieuzasadnionego wezwania nie zdąży wrócić na czas i ratunek przyjdzie za późno – dodaje.
Jesteś odpowiedzialnym pacjentem? Nie wzywaj karetki tylko dlatego, że zapomniałeś, albo nie chciało Ci się pójść do lekarza rodzinnego. Katar może poczekać! Zawał… nie! – podkreślają zgodnie lekarze i ratownicy medyczni, którzy przyznają, że numer 999 to dla wielu osób całodobowa, darmowa centrala telefoniczna.
Znacie takich ludzi? Niestety ja tak. I nie trafiają do nich żadne argumenty. Dla własnej wygody są w stanie nawet wezwać karetkę do podwyższonej temperatury, bo nie chce im się iść do apteki po jakiś środek wzmacniający organizm i przyspieszający zdrowienie. Dedykuję im hasło kampanii społecznej.